Jakub Arak po meczu z Wisłą: W naszej drużynie jest sporo jakości

- Myślę, że sytuacja w tabeli nie pokazywała tego, jakim potencjałem zawodników dysponuje Wisła Kraków. Szczególnie teraz, gdy mają nóż na gardle. Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudne spotkanie. Pamiętam, jak przegraliśmy tutaj rok temu. Kibice ponieśli swój zespół do zwycięstwa w tym meczu, w którym nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia. Dziś zagraliśmy inaczej, zagraliśmy mądrzej, ale na pewno nie ustrzegliśmy się błędów. Cieszy jednak, że wywozimy stąd trzy punkty i wygrywamy drugi mecz z rzędu. Jesteśmy cały czas w górnej części tabeli, mając niewielką stratę do czołówki ligi.
- Jak doznałem w kwietniu kontuzji, to moim celem było, aby jeszcze w tym roku pomóc drużynie, chociaż w kilku meczach. Dlatego bardzo się cieszę z każdej minuty spędzonej na boisku. Chciałbym pomagać zespołowi na tyle, na ile mnie stać. Dzisiejsze spotkanie było dużym wyzwaniem dla wszystkich zawodników. Wiadomo, że jak prowadzi się jedną bramką, to zaczyna się kalkulować, czy iść do przodu, czy może zostać na własnej połowie boiska. Najważniejsze, że dzisiaj zgarnęliśmy trzy punkty i czekamy na spotkanie pucharowe z Zagłębiem.
- Kontuzje i kartki to część piłki nożnej. Myślę jednak, że pokazujemy siłę w każdym meczu. Mamy trochę problemów ze zdrowiem czy zawieszeniami, ale cały czas potrafimy dobrze grać w piłkę. W naszej drużynie jest sporo jakości, a kadra jest bardzo wyrównana i niezależnie kto gra, to swoje zadania jest w stanie wykonać na dobrym poziomie i to było dzisiaj widać. Pomimo absencji, udało się wygrać to spotkanie.
W trakcie przygotowań do meczu z Wisłą kontuzji doznał Jarosław Kubicki. - Wiem, co przeżywa teraz Jarek. Bardzo mu współczuję. Tak naprawdę jesteśmy cały czas z nim, jestem z nim w stałym kontakcie. Wierzę w to, że jest w naprawdę dobrych rękach i czekamy na niego. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że Jarek nie straci tych spotkań tak dużo, jak mógłby ze względu na przerwę zimową w rozgrywkach. Głęboko wierzę w to, że Jarek wróci do nas jak najszybciej, bo jest nam bardzo potrzebny.