Raport statystyczny po meczu z Górnikiem

Kto przebiegł najwięcej kilometrów? Kto był najszybszy? A kto oddał najwięcej strzałów? Zobaczcie statystyki dotyczące wygranego meczu z Górnikiem Zabrze.

Inaczej ogląda się mecz na stadionie, a inaczej w telewizji. Jeszcze inaczej można spojrzeć na dane spotkanie, gdy spojrzy się na statystyki poszczególnych zawodników. Przedstawiamy Wam garść danych po meczu z Górnikiem Zabrze.

Łącznie Lechiści przebiegli 110,05 km, wykonali 102 sprinty (powyżej 25,2 km/h), oddali 12 strzałów (z czego cztery celne) i podawali z celnością na poziomie 74%. Więcej statystyk poniżej:

Indywidualnie:

Najwięcej przebiegniętych kilometrów: Jarosław Kubicki – 11,45 km – Górnik: Erik Janża – 10,74 km

Maksymalna prędkość: Joseph Ceesay – 31,95 km/h – Górnik: Giannis Masouras – 32,30 km/h

Najwięcej sprintów (> 25,2 km/h): Joseph Ceesay – 19 – Górnik: Giannis Masouras – 12

Najwięcej strzałów: Maciej Gajos – 3 (z czego 1 celny) – Górnik: Jesus Jimenez– 5/2

Najwięcej podań: Rafał Pietrzak – 60 (z czego 44 celne) – Górnik: Erik Janża – 73/61

Najwięcej pojedynków 1 na 1: Kenny Saief – 28 (z czego 16 udanych) – Górnik: Adrian Gryszkiewicz – 21/15)

Najwięcej dryblingów: Kenny Saief – 19 (z czego 14 udanych) – Górnik: Jesus Jimenez – 8/5

Zespołowo:

Dystans: Lechia: 110,05 km – Górnik: 110,26 km

Sprinty (> 25,2 km/h): Lechia: 102 – Górnik: 95

Podania: Lechia: 360, z czego 266 celne (74%) – Górnik: 497/ 410 (82%)

Pojedynki: Lechia: 191, z czego 99 udanych (52%) – Górnik: 191/92 (48%)

Dryblingi: Lechia: 47, z czego 27 udanych – Górnik: 28/16

Odbiory: Lechia: 36, z czego 20 udanych – Górnik: 55/28

Posiadanie piłki: Lechia: 45% – Górnik: 55%

PEŁNY RAPORT FITNESS

PEŁNY RAPORT MECZOWY

Raporty statystyczne ze wszystkich meczów sezonu 2020/21 znajdują się na oficjalnej stronie rozgrywek – www.ekstraklasa.org.

Przełamanie na własnym stadionie

W ramach 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk zmierzyła się na własnym boisku z Górnikiem Zabrze.

Wyjściowy skład gdańszczan pozostał niezmieniony w stosunku do pierwszej „11” z ostatniego meczu z Rakowem Częstochowa. Zabrzanie natomiast zmienili kilku zawodników z ostatniego nota bene wygranego meczu przeciwko Stali Mielec. Skład desygnowany do gry przez trenera Marcina Brosza z Jimenezem i Nowakiem w środku pola oraz Boakye z Krawczykiem w ataku, zwiastował ofensywne nastawienie gości.

Po pierwszym gwizdku arbitra głównego Damiana Sylwestrzaka obydwie drużyny grały zachowawczo. Długie przerzuty nie dawały efektów, a atak pozycyjny był rozbijany przez defensorów obydwu drużyn. W efekcie oglądaliśmy dużo gry w środku pola. Z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga Biało-Zielonych. Strzałów z dystansu próbowali Gajos, Saief i Pietrzak, niestety wszystkie te próby mijały bramkę strzeżoną przez Martina Chudego.

W odróżnieniu do ostatniego meczu z Rakowem Częstochowa w tym meczu to gdańszczanie prowadzili grę.

W 20. minucie świetną okazję miał Ceesay, który po podaniu Saiefa znalazł się sam przed Chudym. Bramkarz zabrzan jednak udanie interweniował już na 15 metrze.

W 24. minucie piłka znalazła drogę do siatki zabrzan po strzale Macieja Gajosa. Sędzia liniowy wprawdzie podniósł chorągiewkę wskazując na pozycję spaloną, ale weryfikacja VAR potwierdziła, że bramka została zdobyta prawidłowo. Przy tej akcji świetnie rozegrali piłkę Ceesay i Flavio, który wyłożył Gajosowi tak, że wystarczyło przyłożyć nogę.

W 30. minucie w prawym narożniku boiska faulowany był Saief. Etatowy wykonawca rzutów wolnych Rafał Pietrzak szukał Michała Nalepy, który niewiele się pomylił strzelając głową w boczną siatkę.

Górnik próbował wrócić do gry, zaczął wyżej atakować, próbował podań za plecy naszych obrońców, ale skutecznie się broniliśmy.

W 37. minucie Ceesay z kontry urwał się przeciwnikowi, ale został dogoniony w polu karnym. Gospodarze reklamowali zagranie ręką w polu karnym, ale sędzia był innego zdania. 4 minuty później Ceesay już nie dał się zatrzymać. Minął rywali, strzelił po ziemi a jego strzał dobił Flavio.

Prowadzenie 2:0 do przerwy było pokaźną zaliczką w starciu z rywalem, który przed meczem miał od Lechii więcej punktów w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Górnik był częściej w posiadaniu piłki (43%-57%), ale to my strzelaliśmy bramki.

Trener Marcin Brosz na drugą połowę wpuścił dwóch nowych zawodników. W miejsce Wojtuszka i Krawczyka pojawili się Kubica i Masouras. Górnicy rzucili się do odrabiania strat. W 54. minucie blisko strzelenia kontaktowej bramki był Erik Janża, jednak z kilku metrów nie trafił w bramkę. Potem z dystansu próbował jeszcze Richmond Boakye, ale z jego strzałem bez problemów poradził sobie Dusan Kuciak.

W 64. minucie musiała być bramka. W wiadomy tylko dla siebie sposób Ceesay po podaniu Flavio nie trafił do bramki z 2 metrów. Zdecydowanie lepiej pochodzący ze Szwecji zawodnik czuje się wypracowując sytuacje, co pokazał wykładając piłkę Jarosławowi Kubickiemu, którego strzał na rzut rożny sparował Chudy.

Pierwszej zmiany Piotr Stokowiec dokonał w 70. minucie za Ceesaya wszedł Conrado.

Coraz częściej goście próbowali dostać się pod bramkę Kuciaka. Ostatecznie nasi obrońcy nie dopuszczali do finalizacji akcji, przerywaliśmy akcje Górnika dość wysoko, co nie pozwalało im na stworzenie realnego zagrożenia.

W 84. minucie za Kennego Saiefa wszedł  Karol Fila, co mogło sugerować chęć utrzymania wyniku i to się potwierdziło. Na koniec dobrą interwencją popisał się Kristers Tobers, czym potwierdził tylko dobrą grę całej drużyny w defensywie.

Cała drużyna ciężko zapracowała na zwycięstwo. O wiele lepiej niż w poprzednich meczach wyglądaliśmy w ofensywie, a w defensywie nie popełniliśmy żadnych większych błędów. Lechia wygrała dwa spotkania z rzędu, przełamała się najpierw na wyjeździe, a dzisiaj na własnym stadionie i wyraźnie widać trend wznoszący.

Po tym zwycięstwie Lechia awansowała na 5. miejsce (jeden mecz mniej rozegrał Śląsk Wrocław) i kolejne dwa mecze rozegra na wyjeździe. W najbliższym meczu ze Stalą Mielec ze względu na kartki pauzować będą Bartosz Kopacz i Kenneth Saief. Niestety kontuzjowani zeszli też z boiska Michał Nalepa i Jarosław Kubicki. Najbliższe dni pokażą, na ile groźne są to urazy.

Dwugłos trenerski po meczu Lechia – Górnik

 

Na konferencji po meczu Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze obydwaj trenerzy podsumowali grę swoich zespołów oraz odpowiedzieli na pytania dziennikarzy.

 

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk:

Podsumowanie:

To było pewne zwycięstwo Lechii po dobrym meczu. Ostatni tydzień pracowaliśmy z uśmiechami na twarzach, bo piłka jest grą, która ma cieszyć zawodników i przede wszystkim kibiców. Dzisiaj zagraliśmy z determinacją, tak jak ma grać Lechia – solidnie z tyłu, taktycznie zwarci i zdyscyplinowani, a z przodu z polotem i jakością. Bramki dzisiaj padały po indywidualnych akcjach ze skrzydeł będziemy tego pilnować, bo to jest to, co najlepsze w tej chwili możemy zaprezentować.

Dużo pracowaliśmy nad stroną mentalną w ostatnich dniach i cieszę się, że udało mi się dotrzeć do głów zawodników. Powiedziałem wcześniej, że jesteśmy dobrze przygotowani i te mecze to potwierdzają. Potrzebna nam była zmiana mentalna. Nie popadamy w hurraoptymizm. Przygotowujemy się do kolejnego meczu, tym bardziej, że będą absencje za kartki, nie wiemy jeszcze, jak groźne będą kontuzje po dzisiejszym meczu.

Jestem zadowolony, bo taką Lechię chcemy widzieć. Zagraliśmy mądrze i skutecznie, a mogliśmy strzelić jeszcze jedną bramkę. Od dzisiaj z uwagą i koncentracją przygotowujemy się do kolejnego meczu.

 

Pytania red. Jakuba Trecia z Przeglądu Sportowego:

  • Z czego jest Pan najbardziej zadowolony po tym spotkaniu?

Zadowolony jestem z drużyny, z tego, że odbudowałem drużynę jako całość. Zawodnicy trzymają się razem, widać poświęcenie, determinację, jedność. Każdy wykonuje swoje zadania, obrońcy bronią, napastnicy strzelają, zawodnicy ofensywni kreują sytuacje. Na to zwycięstwo zapracowała cała drużyna.

 

  • Na pochwały niewątpliwie zasłużył cały zespół, ale nie sposób nie dostrzec bardzo dobrego występu skrzydłowych – Saiefa i Ceesaya. Takiej gry Pan od nich wymaga? Czy Ceesay pokazuje na treningach, że to nie jest jego sufit?

Ostatnio powiedziałem, że więcej oczekuję od liderów i zawodników ofensywnych. Z tego jestem zadowolony, bo nasza ofensywa była konkretna, skuteczna i nie potrzebowaliśmy dużej liczby zawodników, żeby atakować i się odkrywać. Akcjami indywidualnymi stwarzaliśmy duże zagrożenie. Dobrze pracowała cała ofensywa z Flavio na czele, który najpierw pracuje jako kapitan dla drużyny, ale też strzelił bramkę. Pole do manewru w ofensywie jeszcze zwiększy też powrót Łukasza Zwolińskiego, z czego bardzo się cieszę.

 

 

Marcin Brosz, trener Górnika Zabrze:

Podsumowanie:

W piłce wygrywa i przegrywa zespół. Na to składają się pojedynki z piłką i bez piłki. Nie zwyciężaliśmy tych pojedynków. Dlatego nie potrafiliśmy zrobić przewagi, nie dostarczaliśmy piłki do zawodników ofensywnych i sytuacji było zbyt mało, aby myśleć o wywiezieniu 3 punktów z Gdańska.

 

Pytanie red. Macieja Kaufa z portalu Roosevelta81.pl:

  • W ostatnich meczach łatwo tracimy gole po indywidualnych błędach kolejnych obrońców. Czy to jakiś brak koncentracji?

 

Szukamy optymalnych rozwiązań i stąd następują zmiany. Liczymy, że ustabilizujemy zarówno linię obrony jak też pomocy w grze defensywnej. Musimy pracować nie tylko indywidualnie, ale przede wszystkim jako zespół. Musimy się wzajemnie wspierać, nawet gdy piłka przejdzie, poprzez asekurację i zamykanie pola. Dzisiaj to nie zawsze nam się udawało.

Skrót meczu Lechia-Górnik

Znamy skład Lechii Gdańsk na mecz z Górnikiem

Przełamać się w Gdańsku [ZAPOWIEDŹ]

W ramach 18.kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk zmierzy się na własnym boisku z Górnikiem Zabrze. Zawody jako arbiter główny poprowadzi Damian Sylwestrzak.

Biało-Zieloni przystąpią do sobotniego starcia w znacznie lepszych nastrojach niż miało to miejsce w minionych tygodniach. W poprzedniej kolejce Lechia przełamała się i pokonała na wyjeździe Raków Częstochowa 1:0. Autorem bramki na wagę kompletu punktów był Jarosław Kubicki, który otworzył wynik spotkania już w 2. minucie rywalizacji z drużyną z Częstochowy. Była to 3. najszybsza bramka zdobyta przez Lechię na boiskach Ekstraklasy w XXI wieku. 3 punkty wywalczone na boisku w Bełchatowie nie tylko poprawiły sytuację Biało-Zielonych w tabeli, ale były również bardzo ważne z psychologicznego punktu widzenia, o czym na przedmeczowej konferencji prasowej mówił trener Lechii, Piotr Stokowiec:

 

– Na pewno ta wygrana bardzo nam pomogła i wreszcie zobaczyłem uśmiech na twarzach zawodników. Na pewno lepiej się pracuje z takim pozytywnym nastawieniem. Ten impuls był nam bardzo potrzebny, bo wcześniej wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy, a nie przekładała się ona na wynik, dlatego cieszę się, że tym razem wygraliśmy. Na pewno pozwoli to zawodnikom odbudować się mentalnie i uwierzyć w tę ciężką pracę, którą wykonaliśmy. Wierzę, że to jest dopiero początek i będzie to impuls do wygrywania kolejnych meczów i na tym się skupiamy. Na pewno to było bardzo ważne zwycięstwo i teraz chcemy dalej utrzymać to nastawienie, tę koncentrację i sposób gry.

 

Po siedemnastu rozegranych meczach Lechiści z dorobkiem 23 „oczek” znajdują się na 7. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Do najniższego szczebla podium Lechia traci pięć punktów, a do czwartego Górnika Zabrze – zaledwie cztery. W związku z tym, jak małe są różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi zespołami, dzisiejszego spotkanie będzie bardzo istotne, a wygrany zespół wykona ważny krok do tego, aby zbliżyć się do zespołów zajmujących czołowe miejsca w ligowej tabeli.

 

Zespół z Zabrza w imponującym stylu rozpoczął sezon 2020/2021. W pierwszych czterech spotkaniach Górnik zdobył komplet punktów, notując cztery kolejne zwycięstwa. Warto dodać, że w tym czasie zabrzanie strzelili rywalom aż 12 bramek. Jedną z pokonanych drużyn była wówczas Lechia. W meczu 3. Kolejki PKO BP Ekstraklasy Biało-Zieloni musieli uznać wyższość Górnika, a spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:0. W pierwszych dwóch tegorocznych meczach Górnik zanotował remis 1:1 z Lechem Poznań, następnie przegrał na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko – Biała 1:2. Ostatnia kolejka, podobnie jak w przypadku Lechii, przyniosła pierwsze zwycięstwo w tej rundzie. Podopieczni Marcina Brosza wygrali ze Stalą Mielec 2:1, a kluczową bramkę dla zabrzan w doliczonym czasie gry zdobył Piotr Krawczyk. Najlepszym strzelcem Górnika Zabrze w obecnym sezonie jest Hiszpan Jesus Jimenez, który ma na swoim koncie 8 bramek, co jest czwartym najlepszym wynikiem w całej lidze.

 

Mecz Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze zostanie rozegrany w sobotę, 20 lutego o godzinie 20:00 na Stadionie Gdańsk. Ze względu na panujące obostrzenia spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności. Transmisję przeprowadzi telewizja Canal +.

Ponownie pokonać Wartę [ZAPOWIEDŹ]

Drugi mecz rundy wiosennej Lechia Gdańsk rozegra z beniaminkiem Ekstraklasy – Wartą Poznań. Zawody jako arbiter główny poprowadzi Szymon Marciniak.

Piłkarze Lechii Gdańsk po przerwie zimowej zaczęli rozgrywki od falstartu. W pierwszym meczu na własnym boisku ulegli Jagielloni Białystok 0:2. Mecz ten nie od początku nie układał się po myśli Biało-Zielonych, bo już w 3. minucie stracili bramkę, a od 36. minuty grali w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartę zobaczył Jakub Kałuziński.

 

Zupełnie inne nastroje panowały po pierwszej kolejce nowej rundy u naszego rywala. Poznaniacy po efektownej bramce Jakuba Kiełba pokonali u siebie 1:0 Cracovię, aby przynajmniej na chwilę uciec z najniższych rejonów tabeli. Ostatni bezpośredni pojedynek pomiędzy tymi drużynami otworzył sezon 2020/21. Na boisku w Grodzisku Wielkopolskim Lechia wygrała po golu Łukasza Zwolińskiego. Nota bene nasz napastnik ze względu na kontuzję nie zagra w dzisiejszym spotkaniu i podobnie jak tydzień temu ciężar zdobywania bramek spadnie przede wszystkim na Flavio Paixao. Oprócz Zwolińskiego kontuzjowany jest jeszcze Zlatan Alomerović, a do pełnej dyspozycji nie wrócił jeszcze Żarko Udovicić. Ze względu na kartki pauzować będzie Jakub Kałuziński.

 

W ekipie Warty nie wystąpią natomiast jej kapitan Bartosz Kieliba (zawieszony za kartki) oraz nie będący w pełnej dyspozycji ze względu na kontuzje Jakub Kuzdra, Mario Rodriguez i Makana Baku.

 

Pełną koncentrację przed meczem z Wartą zapowiada Piotr Stokowiec: – Nie dzielimy drużyn na beniaminków i pozostałych. Do każdego przeciwnika podchodzimy z taką samą powagą, każdego analizujemy, do każdego się przykładamy. Nikogo nie lekceważymy, wszyscy są dla nas tak samo ważni. Na konferencji prasowej trener gdańszczan zapowiedział również poprawę postawy zawodników w pierwszych minutach gry, kiedy często tracimy jako pierwsi bramkę: – Trudno jest realizować założenia taktyczne, gdy na początku traci się bramkę. Widzę powagę tej sytuacji i rozmawialiśmy już o tym z zawodnikami. Oni o tym wiedzą, że w meczu są newralgiczne momenty, jak właśnie początek spotkania, początek drugiej połowy, końcówka meczu, czy czas po strzeleniu bramki. Zrobimy wszystko, żeby tę koncentrację zdecydowanie poprawić już od kolejnego meczu. To ważne zwłaszcza w tych newralgicznych momentach, bo zawodnicy też widzą, że gdy tracimy bramkę, gra się im ciężej.

 

Obydwa zespoły w ostatnich 5 meczach mają taki sam bilans – 4 przegrane i jedno zwycięstwo. Co ciekawe, w przypadku wygranej Warty nasi przeciwnicy zrównają się z nami punktami w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Wygrana Lechii pozwoliłaby z kolei gdańszczanom nawiązać do zespołów z górnej części tabeli PKO BP Ekstraklasy. Nie powinniśmy spodziewać się remisu, bo obydwa zespoły w dotychczasowych spotkaniach bez rozstrzygnięcia tylko raz zakończyły swoje pojedynki.

 

Szkoleniowiec poznańskiej drużyny zapowiada wale o zwycięstwo – W zespole rywala są zawodnicy o dużej jakości i wysokich umiejętnościach. I właśnie sytuacja, w której Lechia przegrała ostatni mecz u siebie, spowoduje reakcję trenera Piotra Stokowca. Znam jego warsztat, byłem na krótkim stażu w Lechii, więc wiem, jak reaguje po porażkach. Dlatego spodziewam się, że jego zespół przystąpi do meczu z nami z podwójną motywacją. Musimy więc być jeszcze bardziej uważni i wiedzieć, że takie podejście ze strony przeciwnika czeka nas od pierwszej minuty. Nie zamierzamy jednak wyłącznie bronić się w Gdańsku. Jedziemy tam po to, żeby zdobywać bramki. Chcemy stworzyć kilka sytuacji, zamienić je na gole i wygrać to spotkanie. Taki jest cel – mówi trener poznaniaków Piotr Tworek. Przeciwko swoim niedawnym kolegom może zagrać Mateusz Sopoćko, który w przerwie zimowej z Gdańska przeniósł się do Poznania. Niewykluczone, że trener Piotr Tworek wpuści wychowanka Lechii przynajmniej na część spotkania.

 

Lechistów w najbliższych 9 dniach czekają 3 mecze. Oprócz dzisiejszego meczu we wtorek (9.02) w Sosnowcu zagrają w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice, a 13.02 zmierzą się w Bełchatowie z zajmującym trzecią pozycję w tabeli PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa.

 

Mecz z Wartą zostanie rozegrany w piątek, 5 lutego godzinie 18:00 na Stadionie Gdańsk. Spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności, a transmisje z niego przeprowadzi telewizja CANAL +.

Szymon Marciniak sędzią głównym meczu Lechia – Warta

Mecz Lechia Gdańsk – Warta Poznań jako arbiter główny poprowadzi Szymon Marciniak. Jego asystentami będą Paweł Sokolnicki oraz Tomasz Listkiewicz, a funkcję arbitra technicznego pełnić będzie Tomasz Marciniak.

Szymon Marciniak poprowadził w tym sezonie 12 meczów PKO BP Ekstraklasy, w których pokazał 38 żółtych kartek, 1 czerwoną oraz podyktował 3 rzuty karne. W obecych rozgrywkach Marciniak sędziował dwa mecze Lechii – w 1. kolejce przeciwko Warcie Poznań oraz w 7. kolejce przeciwko Pogonii Szczecin.

Zmiana miejsca rozegrania meczu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski

Pierwotnie mecz 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Lechią Gdańsk i Puszczą Niepołomice miał odbyć się we wtorek, 9 lutego w Niepołomicach. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne zmienione zostało miejsce rozgrywania spotkania.

Zgodnie z informacją Departament Rozgrywek Krajowych PZPN mecz 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Puszczą Niepołomice i Lechią Gdańsk zostanie rozegrany na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.

Decyzja została podjęta na podstawie analizy długoterminowej prognozy pogody jak również informacji przekazanych przez klub Puszcza Niepołomice. Według nich aktualny stan murawy w Niepołomicach oraz przewidywane warunki atmosferyczne uniemożliwiłyby właściwe przygotowanie boiska do gry. Za zapewnienie stadionu zastępczego odpowiedzialny jest gospodarz zawodów.