Konferencja prasowa Piotra Stokowca przed meczem z Wartą Poznań

W ramach meczu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk zmierzy się na własnym boisku z Wartą Poznań. W przedmeczowej konferencji prasowej udział wziął trener Biało-Zielonych, Piotr Stokowiec. Zapraszamy do lektury wypowiedzi szkoleniowca Lechii.

1.  Tomasz Osowski (Gazeta Wyborcza)

Czy mecz z Jagiellonią można uznać za wypadek przy pracy i co za tym idzie chce dać szanse rehabilitacji tym, którzy zagrali od początku, czy jednak już teraz można się spodziewać małej rewolucji w składzie? Tym bardziej, że niektórzy rezerwowi dali dobry impuls w drugiej połowie meczu z Jagiellonią.

 

Uważam, że to był wypadek przy pracy, tym bardziej, że wierzę w tę pracę, którą wykonaliśmy. Początek meczu był niefortunny i później musieliśmy gonić wynik. Dodatkowo przez 3/4 meczu graliśmy w osłabieniu i wtedy trudno jest realizować założenia taktyczne, a pod koniec przypominało to misję ratunkową. Będą zmiany w składzie, ale nie nazywałbym tego rewolucją.

 

2.  Jakub Treć (Przegląd Sportowy)

Czy zgodzi się Pan z tym, że największą bolączką Lechii jest w tym momencie brak klasycznego rozgrywającego i środek drugiej linii? Większość akcji ofensywnych pański zespół przeprowadza skrzydłami, Jagiellonia w ostatnim meczu skutecznie zablokowała boczne sektory, co stwarzało problem z kreowaniem akcji bramkowych. Czy można to zmienić w tym składzie personalnym czy zespół potrzebuje wzmocnienia środka pomocy?

 

Gdy jesteśmy w optymalnym składzie, to nasza gra w środku pola wygląda bardzo dobrze. Moje drużyny zawsze grały skrzydłami, lubię tak grać i będę tak grać. Uważam, że daje to dobre efekty i jest widowiskowe. Mamy dobrych skrzydłowych, ale to są naczynia połączone – musimy funkcjonować w całości i rozumiem, że skrzydłowym ciężko jest realizować taktykę, gdy zmieniamy system i wtedy brakuje miejsca dla jednego zawodnika. Zwłaszcza gdy graliśmy w 10, co w tym sezonie zdarzyło się cztery razy. Powrót Tomka Makowskiego, który odgrywa ważną rolę w środku pola, poszerzy nam dodatkowo spektrum działania i wypłynie dobrze na stabilizację drużyny.

 

3. Tomasz Osowski (Gazeta Wyborcza)

Czym podyktowana była decyzja o posadzeniu Saiefa na ławce rezerwowych?

 

To jest zawodnik grający bardzo widowiskowo, jego gra podoba się kibicom. Ja wierzę w Kennego, bo jest to bardzo dobry zawodnik, ale dla wypracowania korzystnego wyniku liczą się konkrety – bramki i asysty. Na tym polu ma jeszcze wiele do zrobienia. Rozmawiałem z nim o tym ostatnio. Na pewno wszyscy to rozumiemy i postaramy się, aby w jego przypadku wiosna była zdecydowanie bardziej efektywna niż jesień. Nie wystarczy żeby grał tylko efektownie. Od niego możemy tego wymagać.

 

4. Jakub Treć (Przegląd Sportowy)

Po meczu z Jagiellonią mówił Pan, że pański zespół lepiej grał w osłabieniu, niż w jedenastu. W przerwie zmienił Pan ustawienie. Wydaje się, że trójka stoperów (Nalepa, Tobers, Kopacz) znajduje się w dobrej formie. Rozważa pan zmianę ustawienia od pierwszej minuty, aby uszczelnić defensywę? Czy Lechia jest gotowa do gry w systemie 1-3-5-2?

 

Stare piłkarskie powiedzenie mówi, że grają ludzie a nie systemy. Staram się rozwijać drużynę, próbujemy różnych ustawień i bardziej zależy mi na tym, aby drużyna potrafiła w trakcie meczu przechodzić płynnie z jednego systemu w drugi. To ważne, abyśmy zależnie od potrzeby w meczu mogli zagrać dwoma napastnikami, czy na trojkę stoperów. Ale to są rozwiązania czasowe, bo my mamy swoje DNA i tego się trzymamy. To nie oznacza jednak, że drużynie nie są potrzebne takie impulsy w tracie meczu. Pokazał to również ten ostatni mecz, kiedy zmieniliśmy system, drużyna potrafiła funkcjonować, grać i szkoda, że nie zakończyło się to strzeleniem bramki.

 

 

5. Maciej Głombiowski (Lechia Podcast)

W wypowiedziach przed i pomeczowych mówił Pan o tym, że Lechia stara się stawiać „na młodych zawodników”. Jednak ze statystyk pomeczowych wynika, że o ile liczba młodych zawodników, którzy pojawili się kiedykolwiek na murawie jest powyżej ekstraklasowej normy, to już liczba minut na niej przez nich spędzonych jest zdecydowanie u dołu stawki. Trochę to wygląda, jakby stawianie na młodych zawodników przechodziło trochę bezobjawowo. Czym objawia się to stawianie na młodych zawodników? Kiedy możemy się spodziewać się większej liczby młodzieżowców w składzie Lechii?

 

Nie chcemy robić sztuki dla sztuki. Były mecze, kiedy grało 2 lub 3 młodzieżowców, ostatnio najczęściej gra jeden, ale tu musimy stawiać nie na ilość, a na jakość. Młodzi zawodnicy muszą grać nie dlatego, że są młodzi, tylko dlatego, że są wystarczająco dobrzy. Ja chętnie stawiam na młodych zawodników, natomiast to oni muszą mi pokazać, że są gotowi do wykorzystania danej szansy. Odkąd jestem w Lechii mamy dobrą tradycję stawiania na młodych, bo od początku postawiliśmy na Filę, Makowskiego, Kałuzińskiego, Urbańskiego, Sopoćko, Kobrynia, Żukowskiego, czy Sezonienkę. Ja będę nadal chętnie stawiał na młodych, tylko młodość musi iść w parze z jakością. Łatwiej jest wprowadzić młodych zawodników, kiedy są gotowi na otrzymanie tej szansy i nie powinniśmy tutaj robić sztuki dla sztuki.

 

6. Jacek Główczyński (Trójmiasto.pl)

Biegański czy Makowski, a może ktoś inny? Co będzie głównie ważyć przy pańskim wyborze młodzieżowca na najbliższy mecz?

 

Cieszę się, że wraca Tomek Makowski. Ostatnio zadebiutował w meczu o punkty Janek Biegański. To również młody i obiecujący zawodnik, który jeszcze przez 3 lata będzie miał status młodzieżowca. Liczę, że pójdzie śladami Tomka Makowskiego i szybko wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie. Nie jest powiedziane, że obaj nie zameldują się na boisku. Ja się cieszę z takich zawodników, bo Jankowi dużo nie brakuje, żeby grać tutaj regularnie. Ten przeskok między I Ligą i Ekstraklasą nie jest łatwy, ale on pokazuje na treningach, że mu zależy i wygląda to coraz lepiej. Już jego wejście w ostatnim meczu pokazuje, że widzę w nim potencjał, a Tomek wywalczył już sobie miejsce i jest zawodnikiem ekstraklasowym pełną gębą. Oby więcej takich zawodników było u nas w kadrze.

 

7.  Tomasz Galiński (Lechia.net)

Trzy zwycięstwa i aż pięć porażek. Skąd taka niemoc na własnym stadionie? Więcej przegranych u siebie ma tylko Wisła Kraków, z którą wygrywa przeważnie każdy.

 

Też mnie to boli. To nie jest statystyka, z której możemy być dumni. Na pewno chcielibyśmy to zmienić i to jest do natychmiast zmiany. W poprzednich sezonach to się nie zdarzało, ale wpływ na to ma na pewno właśnie brak naszych kibiców na trybunach. Oni stanowili nasze realne wzmocnienie, ale bez względu na to chcemy to zmienić.

 

8.  Tomasz Galiński (Lechia.Net)

Jako jedna z trzech drużyn wygraliście w tym sezonie wszystkie mecze z beniaminkami. To znaczy, że macie sposób na tego typu spotkania? Z drugiej strony w pozostałych meczach na 36 możliwych punktów zdobyliście 10.

 

Nie dzielimy drużyn na beniaminków i pozostałych. Może statystyki tak wskazują, ale do każdego przeciwnika podchodzimy z taką samą powagą, każdego analizujemy, do każdego się przykładamy. Nikogo nie lekceważymy, wszyscy są dla nas tak samo ważni – dotyczy to zarówno PKO BP Ekstraklasy jest też Fortuna Pucharu Polski.

 

9.     Jacek Główczyński (Trojmiasto.pl)

W 10 z 15 meczach ligowych Lechia jako pierwsza traciła gola. Jakie są tego przyczyny i – jak może trener zdradzić – co robicie, aby ten fatalny bilans przerwać?

 

Trudno jest realizować założenia taktyczne, gdy na początku traci się bramkę. Widzę powagę tej sytuacji i rozmawialiśmy już o tym z zawodnikami. Oni o tym wiedzą, że w meczu są newralgiczne momenty, jak właśnie początek spotkania, początek drugiej połowy, końcówka meczu, czy czas po strzeleniu bramki. Zrobimy wszystko, żeby tę koncentrację zdecydowanie poprawić już od kolejnego meczu. To ważne zwłaszcza w tych newralgicznych momentach, bo zawodnicy też widzą, że gdy tracimy bramkę, gra się im ciężej.

 

Poznajemy rywali: Warta Poznań

W piątkowy wieczór Biało-Zieloni rozegrają mecz 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w ramach którego zmierzą się na własnym boisku z Wartą Poznań. W związku z tym spotkaniem przybliżamy sylwetki trenera, kapitana oraz najlepszego strzelca beniaminka z Poznania.

Trener: Piotr Tworek

 

PiotrTworek urodził 10 marca, 1975 roku w Piotrkowie Kujawskim. Obecny szkoleniowiec Warty Poznań swoją karierę trenerską rozpoczął w 2005 roku, gdzie pełnił rolę asystenta w Kujawiaku Włocławek. Dwa lata później Tworek przeniósł się do Bydgoszczy, gdzie w trakcie sezonu 2006/2007 został głównym szkoleniowcem Zawiszy. Zespół pod jego wodzą zakończył rozgrywki na 8. miejscu w tabeli IV ligi (grupa kujawsko – pomorska). Kolejny sezon pracy Piotra Tworka w Bydgoszczy przyniósł awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Zawisza skończył rozgrywki z dorobkiem 71 „oczek”, czego efektem było 1. miejsce w tabeli. Jak pokazał czas, był to jedyny sezon w Bydgoszczy, który Tworek mógł przepracować w całości. Jego przygoda z bydgoskim klubem dobiegła końca 14 marca, 2009 roku. Kolejnymi klubami, w których Piotr Tworek pełnił rolę asystenta bądź pierwszego trenera były kolejno Wda Świecie, Warta Poznań, Bałtyk Koszalin, Miedź Legnica, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Kotwica Kołobrzeg, Korona Kielce oraz Termalica Nieciecza. W październiku 2018 roku Tworek przeniósł się do Chojniczanki, gdzie podobnie jak w przypadku pracy w Kielcach oraz Niecieczy pełnił rolę asystenta trenera. Obecny szkoleniowiec Warty w Chojnicach spędził tylko jeden sezon, a jego następnym krokiem w karierze było przejęcie Warty Poznań i właśnie tę rolę pełni od lipca 2019. Pierwszy sezon Piotra Tworka w Poznaniu zakończył się ogromnym sukcesem, ponieważ jego drużyna w barażach Fortuna I ligi wywalczyła awans do PKO BP Ekstraklasy. Przed rozpoczęciem sezonu 2019/2020 większość ekspertów była zgodna co do tego, że Warta będzie jedną z drużyn, których głównym celem będzie utrzymanie na szczeblu I ligi. Piłka nożna pokazała jednak kolejny raz, że bywa nieprzewidywalna, czego efektem było wygranie przez poznaniaków baraży, co ostatecznie zaowocowało niespodziewanym awansem ligę wyżej. Dotychczas Piotr Tworek prowadził Wartę w 54 meczach, w których jego bilans to 27 zwycięstw, 7 remisów oraz 20 porażek. Po 15 kolejkach sezonu 2020/2021 Warta Poznań zajmuje 13. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy mając na swoim koncie 16 oczek.

 

Kapitan drużyny: Bartosz Kieliba

 

Obecnie kapitanem Warty jest 30 letni Bartosz Kieliba, który występuje na pozycji środkowego obrońcy. Zawodnik urodzony w Krotoszynie w swojej karierze reprezentował barwy zaledwie dwóch klubów. Pierwszy z nich to Jarota Jarocin, w której występował od lipca 2008 roku do stycznia 2016, a drugi to właśnie Warta, w której gra do dziś. Z zespołem z Poznania Kieliba przeszedł długą drogę, a dokładnie drogę z II ligi do PKO BP Ekstraklasy. Do tej pory kapitan poznaniaków w barwach Warty rozegrał 129 meczów, notując w nich 7 bramek. W meczu 14. Kolejki PKO BP Ekstraklasy Bartosz Kieliba zobaczył czwartą żółtą kartkę w obecnym sezonie, czego efektem będzie jego absencja w piątkowym starciu w Gdańsku.

 

Najlepszy strzelec: Mateusz Kuzimski

 

Najlepszym strzelcem Warty Poznań w obecnym sezonie jest Mateusz Kuzimski, który do tej pory zgromadził na swoim koncie 4 bramki. Napastnik Warty to urodzony w Tczewie, 29 letni napastnik, który pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Wiśle Tczew. Jego kolejnym klubem był inny tczewski zespół, Gryf, do którego przeniósł się w lipcu 2009 roku. W 2013 roku Kuzimski wyjechał grać do Anglii, a w tzw. międzyczasie był jeszcze graczem Miedzi Legnica. W trakcie sezonu 2014/2015 Mateusz Kuzimski reprezentował barwy dwóch brytyjskich klubów – Cambridge City oraz Histon FC. Kolejnym krokiem zawodnika był powrót do Polski, a dokładnie do Bałtyku Gdynia. Jego następnym zespołem był Gryf Wejherowo. W rozgrywkach 2015/2016 Mateusz Kuzimski rozegrał 27 meczów na szczeblu II ligi, w czasie których zdobył 6 bramek. Następny sezon przyniósł kolejną zmianę barw i tym razem nowym-starym zespołem napastnika Warty został Bałtyk Gdynia, w barwach którego zanotował 8 bramek oraz 2 asysty. Sezon 2017/2018 to prawdziwa eksplozja formy napastnika. W 33 meczach zanotował 26 bramek oraz 4 asysty. Rezultatem tak udanego sezonu był transfer z III do I ligi. Przed rozpoczęciem sezonu 2018/2019 Kuzimski zasilił szeregi Bytovii, która występowała wówczas na zapleczu Ekstraklasy. W barwach klubu z Bytowa napastnik wystąpił w 33 spotkaniach, w których 8 razy wpisał się na listę strzelców. W sezonie 2019/2020 zawodnik dalej występował na poziomie I ligi, jednak w innym zespole. Jego nowym pracodawcą została Chojniczanka Chojnice. Rozgrywki 2019/2020 na pewno należały do udanych dla Kuzimskiego, ponieważ jego wynik w minionym sezonie to 15 bramek oraz 2 asysty. Dobra gra pozwoliła mu na kolejny transfer, jednak tym razem Mateusz Kuzimski po raz pierwszy dołączył do ekstraklasowego zespołu, a dokładnie do Warty Poznań.

Conext 21 Ekstraklasa PRO: nowa piłka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Ekstraklasa wspólnie z adidas prezentują Conext 21 Ekstraklasa PRO – nową piłkę PKO Bank Polski Ekstraklasy. Od startu rundy rewanżowej będą nią rozgrywane wszystkie mecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Współpraca adidas i Ekstraklasy S.A. trwa od 2014 roku. W tym czasie na polskich boiskach kibice oglądali już siedem specjalnych modeli piłek kultowej marki, m.in.: Brazucę, Errejotę, Krasavę, Telstar czy Uniforię. Nowy, ósmy już model, bazuje na adidas Conext 21. Złożony jest z sześciu paneli, które tworzą wyjątkowy, dynamiczny wzór, nawiązując do jedności sześciu kontynentalnych federacji piłki nożnej. Bezszwowa konstrukcja i znak jakości FIFA Quality Pro stwarzają warunki do doskonałych osiągów na boisku.

 

 

– Adidas to nasz sprawdzony i wieloletni partner. Piłki, które nam dostarcza, są na najwyższym światowym poziomie i nie inaczej jest tym razem. Ekstraklasa PRO zarówno wizualnie, jak i technicznie, całkowicie spełnia nasze oczekiwania i mamy nadzieję, że będzie ona niezmiennie cieszyć wszystkich kibiców i miłośników piłki nożnej – powiedział Marcin Mikucki, Dyrektor Departamentu Komunikacji, Marketingu i Sprzedaży Ekstraklasy S.A.

 

 

Nową adidas Ekstraklasa PRO począwszy od najbliższej, szesnastej kolejki, będą rozgrywane wszystkie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy w 2021 roku. Tym samym modelem grają także piłkarze najlepszych drużyn na świecie podczas Klubowych Mistrzostw Świata FIFA rozgrywanych w Katarze.

 

 

– Najnowszy topowy produkt marki adidas trafia do wszystkich klubów najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. Jestem przekonany, że zrobią z niej dobry użytek, a kibice zobaczą wiele bramek i pięknych akcji. Jesteśmy dumni, bo współpraca z Ekstraklasą jest dla marki adidas jednym z kluczowych partnerstw – powiedział Krzysztof Łuczakowski, Director Sports Marketing Europe East w adidas.

 

 

Nowa piłka jest dostępna w trzech wariantach: profesjonalna piłka meczowa Ekstraklasa PRO, piłka treningowa Ekstraklasa TRN oraz kolekcjonerska piłka mini Ekstraklasa MIN – również dla najmłodszych fanów. Wszystkie są dostępne w wybranych sklepach sportowych w całej Polsce.

Kacper Urbański zawodnikiem Bolonii

Młody zawodnik Lechii Gdańsk przenosi się do Włoch. 16-latek z Gdańska związał się z FC Bolonia – obecnie 15. klubem w tabeli Serie A.

Kacper Urbański został wypożyczony do Bolonii na pół roku z obowiązkiem transferu definitywnego po zakończeniu tego okresu. Transfer zawodnika z rocznika 2004 do zespołu Serie A potwierdza tylko wysoki poziom szkolenia w Akademii Lechii Gdańsk oraz rozsądne wprowadzanie młodych zawodników do pierwszego zespołu.

 

– Cieszę się, że szybko wyłowiliśmy Kacpra z akademii, dzięki czemu od ponad roku wdrażał się do dorosłej piłki w pierwszym zespole. Zainteresowanie skautów innych klubów było więc tylko kwestią czasu. Namawiałem jego rodziców, żeby jeszcze u nas został. To jednak w pełni przemyślana rodzinna decyzja, nie chcemy nikogo blokować w dalszym rozwoju – podsumował Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk.

 

Kacper Urbański jest wychowankiem Lechii Gdańsk i wpisał się do historii jako najmłodszy debiutant w Ekstraklasie w XXI wieku oraz w historii Lechii Gdańsk w ogóle. Rozgrywając swój pierwszy mecz na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Kacper miał 15 lat i 105 dni.

 

Zainteresowanie zagranicznych klubów zawodnikiem Lechii nie słabło od długiego czasu. Ostatecznie Kacper i jego rodzice zdecydowali się na przenosiny do włoskiej Bolonii, gdzie trenerem pierwszego zespołu jest słynący ze stawiania na młodych zawodników Serb Siniša Mihajlović. Do Włoch zawodnik przenosi się z całą rodziną.

Bramkarz z Akademii Lechii Gdańsk w szerokim składzie na mecz z Jagiellonią

Ze względu na uraz Zlatana Alomerovicia szansę wejścia do szerokiego składu w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok otrzyma jeden z młodych bramkarzy Lechii Gdańsk. Zmiennikiem Dusana Kuciaka będzie Eryk Mirus albo Antoni Mikułko.

W pierwszym wiosennym meczu PKO BP Ekstraklasy Piotr Stokowiec na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Zlatana Alomerovicia, który zmaga się z kontuzją barku. Jednocześnie pod znakiem zapytania stoi możliwość występu Eryka Mirusa, który dopiero wraca do treningów z pełnym obciążeniem. Jest to następstwo niedawno wyleczonego urazu pachwiny. Wobec zaistniałej sytuacji do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy został zgłoszony wychowanek Lechii Gdańsk – Antoni Mikułko. O tym, kto ostatecznie znajdzie się w szerokiej kadrze meczowej zdecyduje sztab szkoleniowy w porozumieniu z lekarzem i fizjoterapeutami, którzy w ostatnich dniach starali się przywrócić do sprawności Eryka Mirusa.

 

Antoni Mikułko jeśli zagra, wystąpi z numerem 83 i nie jest to przypadkowy wybór. Jest to nawiązanie do roku, w którym Biało-Zieloni po raz pierwszy sięgnęli po Puchar Polski.

Konferencja prasowa przed meczem z Jagiellonią Białystok

W konferencji prasowej przed meczem z Jagiellonią Białystok udział wziął trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec. Zapraszamy do lektury tego, co do powiedzenia miał szkoleniowiec Biało-Zielonych.

 

1. Jakub Treć (Przegląd Sportowy)

Na pogłębione oceny przyjdzie czas, gdy nowi zawodnicy pokażą się w meczach ligowych, natomiast jakby Pan ocenił zimowe ruchy transferowe? Czy są to zawodnicy, którzy są w stanie podnieść jakość drużyny? Czy któryś z nowych zawodników jest w stanie szybko wskoczyć do pierwszej jedenastki?

– Kilku zawodników od nas odeszło – Mateusz Sopoćko, Rafał Kobryń, prawdopodobnie Kacper Urbański. Nie byli to wprawdzie zawodnicy pierwszego składu, ale trzeba na to patrzeć w szerszej perspektywie. Przychodzą do nas kolejni młodzi zawodnicy jak Filip Koperski, Janek Biegański, Antoni Mikułko czy Mykoła Musolitin. Jak kiedyś wprowadzałem do drużyny Karola Filę, Tomka Makowskiego albo Kubę Kałuzińskiego, to też nikt nie przypuszczał, że wywalczą sobie miejsce i będą zawodnikami pierwszego składu. To też nie stało się nagle, tylko oni sobie na to zapracowali. Nie zamykam nikomu drogi, a wręcz ją otwieram. Pokazaliśmy, że potrafimy wprowadzać nowych zawodników. Wiem, że jest to pewien proces, ale gorąco wierzę w to, że Ci młodzi zawodnicy będą naciskać na pierwszy skład, bo właśnie na tym polega rywalizacja. Czekam na argumenty z ich strony.

 

2. Jakub Treć (Przegląd Sportowy)

Każda przerwa w rozgrywkach jest okazją dla zawodników, żeby awansować w hierarchii zespołu. Czy wygranym przerwy zimowej można nazwać Kristersa Tobersa? Podoba się Panu progres tego piłkarza?

– Ten chłopak świetnie pracuje i rzeczywiście zrobił ogromny progres. Widzę, jak jest nastawiony do pracy, jak pracuje. Ma też świetną rywalizację w postaci Michała Nalepy czy Bartka Kopacza. Kristers borykał się z kontuzjami, poświęciliśmy mu dużo pracy i on sam mocno na to zapracował. Przypomnę jednak, że wywalczył sobie miejsce już pod koniec minionej rundy i stał się mocnym punktem zespołu. Ja myślę, że wszyscy zawodnicy bardzo dobrze przepracowali ten czas i wierze, że Tobers będzie zwycięzcą nie tylko okresu przygotowawczego, ale całej rundy wiosennej, bo to będzie oznaczało, że cała Lechia jest wygranym tej wiosny.

 

3. Jakub Kowalikowski (PolskaPiłka.pl)

W tym sezonie mamy do czynienia z paradoksem, gdyż Lechia miała więcej czasu na przygotowanie do rundy wiosennej niż jesiennej. Czy ma Pan poczucie, że pańscy podopieczni „wyglądają” lepiej niż na początku sezonu?

– Rzeczywiście tego czasu było więcej, niż te marne 7 dni, które mieliśmy latem. Jednak prawdziwym paradoksem jest to, że mieliśmy 3 tygodnie przygotowań do pierwszego meczu, wyłączając ten tydzień bezpośrednich przygotowań, a i tak jest to 2 tygodnie mniej niż było normalnie w czasie przerwy zimowej. Ja gorąco wierzę, że te 3 tygodnie wystarczą, żeby dobrze grać na wiosnę w Ekstraklasie. Nigdzie nie wyjechaliśmy, każdy dzień staraliśmy się mocno wykorzystać. Brak podróży pozwolił nam zaoszczędzić trochę czasu. Mocno pracowaliśmy nad motoryką, ale równie duży nacisk położyliśmy na taktykę. Chcemy grać ofensywnie, chcemy grać do przodu, z polotem, ale tracąc przy tym mniej goli. Jestem zadowolony z tego okresu przygotowawczego. Momentami warunki były trudne, ale sobie poradziliśmy. Taka jest rzeczywistość, nie ma co się na nią obrażać. Nastawiliśmy żagle odpowiednio do wiatru i myślę, że właściwie spożytkowaliśmy ten czas.

 

4. Tomasz Galiński (Lechia.Net)

Czy skład z meczu z Wisłą Płock był tym optymalnym i jest zbliżony do tego, który zobaczymy w sobotę przeciwko Jagielloni?

– Nie rozdaje miejsca w składzie na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek, bo walka i rywalizacja o miejsce w składzie odbywa się na każdym treningu. Właśnie tak to musi wyglądać. Jestem pełen wiary w to, że ta rywalizacja jest co raz większa. Zawodnicy są optymistycznie nastawieni a grupa zawodników przygotowanych musi być szersza, bo za chwilę dochodzą rozgrywki pucharu Polski, będziemy grać co 3 dni, przez co każdy będzie mi potrzebny i każdy musi być gotowy. Myślę, że mamy bardzo wyrównaną grupę i widzę też, jak zawodnicy pracują, jak są nastawieni i na pewno woli walki oraz zaangażowania w żadnym meczu im nie zabraknie.

Bartosz Frankowski sędzią głównym meczu z Jagiellonią

Mecz Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok jako arbiter główny poprowadzi Bartosz Frankowski. Jego asystentami będą Marcin Boniek oraz Jakub Winkler, a funkcję arbitra technicznego pełnić będzie Sylwester Rasmus.

W sezonie 2020/2021 PKO BP Ekstraklasy Bartosz Frankowski sędziował w 10 meczach, w czasie których pokazał 42 zółte kartki oraz podyktował 9 rzutów karnych. W trakcie bieżących rozgrywek prowadził on jeden mecz z udziałem Lechii, a było to domowe starcie ze Stalą Mielec, które zakończyło się wygraną Biało-Zielonych 4:2.

 

Mateusz Sopoćko odchodzi z Lechii

Mateusz Sopoćko nie jest już zawodnikiem Lechii Gdańsk. Pomocnik przenosi się do Warty Poznań na zasadzie transferu definitywnego.

Mateusz Sopoćko to wychowanek Akademii Lechii Gdańsk, w której przeszedł przez wszystkie szczeble szkolenia, trafiając do pierwszego zespołu Biało-Zielonych. W I zespole Biało-Zielonych „Sopot” zadebiutował w meczu 3. kolejki PKO Ekstraklasy w sezonie 2018/2019. Rozgrywki 2019/2020 Sopoćko spędził na wypożyczeniu w I ligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała, z którym wywalczył awans do Ekstraklasy. Łącznie w barwach Lechii ofensywny pomocnik rozegrał 11 meczów.

 

Mateuszowi dziękujemy za grę w Biało-Zielonych barwach i życzymy powodzenia w dalszej karierze piłkarskiej. Do zobaczenia

Poznaliśmy szczegółowy terminarz 18. i 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy

W sobotę, 20 lutego o godzinie 20:00 Lechia Gdańsk zmierzy się na własnym boisku z Górnikiem Zabrze, a dokładnie tydzień później Biało-Zieloni udadzą się do Mielca na pojedynek z miejscową Stalą.

18. kolejka 2020/21

 

Piątek, 19 lutego

18:00 PGE FKS Stal Mielec – Cracovia (CANAL+ Sport / nSPORT+)

20:30 Wisła Kraków – Pogoń Szczecin (CANAL+ Sport / CANAL+ 4K)

 

Sobota, 20 lutego

15:00 Legia Warszawa – Wisła Płock (CANAL+ Sport / TVP Sport)

17:30 Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok (CANAL+ Sport)

20:00 Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze (CANAL+ Sport)

 

Niedziela, 21 lutego

15:00 KGHM Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa (CANAL+ Sport / CANAL+ 4K)

17:30 Lech Poznań – Śląsk Wrocław (CANAL+ Premium)

 

Poniedziałek, 22 lutego

18:00 Piast Gliwice – Warta Poznań (CANAL+ Sport / CANAL+ 4K)

 

 

19. kolejka 2020/21

 

Piątek, 26 lutego

18:00 Raków Częstochowa – Podbeskidzie Bielsko-Biała (CANAL+ Sport / nSport+)

20:30 Warta Poznań – Lech Poznań (CANAL+ Sport / TVP Sport)

 

Sobota, 27 lutego

15:00 PGE FKS Stal Mielec – Lechia Gdańsk (CANAL+ Sport)

17:30 Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice (CANAL+ Sport)

20:00 Górnik Zabrze – Legia Warszawa (CANAL+ Sport)

 

Niedziela, 28 lutego

15:00 Cracovia – KGHM Zagłębie Lubin (CANAL+ Sport)

17:30 Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin (CANAL+ Premium)

 

Poniedziałek, 1 marca

18:00 Wisła Płock – Wisła Kraków (CANAL+ Sport)