Carver: To daje nam wiarę na ostatnie spotkania

Szaloną końcówkę meczu zafundowali zawodnicy Lechii, którzy wyrwali Stali Mielec zwycięstwo. Ważne trzy punkty zostały zatem w Gdańsku, a opiniami po zakończeniu spotkania podzielili się szkoleniowcy obu zespołów.

Ivan Djurdević – Stal Mielec 

Opiekun Stali tak skomentował spotkanie:

Dla nas to najgorszy z możliwych scenariuszy. Lepiej byłoby, gdybyśmy przegrali 0:2 niż 2:3, kiedy prowadziliśmy do przerwy 2:0. Nie był to jakościowy mecz z naszej strony, ale Lechia grała u siebie, wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie wymagający i zrobi wszystko, aby odnieść zwycięstwo. Graliśmy nisko w obronie, dwa razy skutecznie skontrowaliśmy i do przerwy prowadziliśmy 2:0. W drugiej połowie też się broniliśmy i chcieliśmy szukać swoich szans w kontrataku. Po stracie pierwszej bramki pojawiły się dodatkowe emocje i nie wytrzymaliśmy ciśnienia. Dzisiaj wszyscy mówią, że Stal już spada, a ja powiem, że nie spadnie! Utrzymamy się w tej lidze. Stal wróci i będzie walczyła do końca. Dzisiaj stało się to, co się stało. Walczymy z wieloma aspektami, nie jest łatwo, ale z tygodnia na tydzień będziemy silniejsi. Gratuluję Lechii, bo wygrała ważny mecz, jednak trzeba pamiętać, że w grze zostało 18 punktów. W kolejnym spotkaniu musimy dobrze odpowiedzieć na tę porażkę.

John Carver – Lechia Gdańsk

Kilka słów podsumowania od szkoleniowca Biało-Zielonych:

To był klasyczny powrót po 95 minutach. Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze, jednak z naszej perspektywy straciliśmy bardzo złe gole. Były to jedyne sytuacje Stali i poza nimi nasz bramkarz nie miał do tej pory dużo do roboty, ale to my schodziliśmy na przerwę przegrywając 0:2, co nigdy nie jest łatwą i przyjemną sytuacją.W przerwie powiedzieliśmy sobie – a to nie jest kłamstwo czy „ściema” – że następny gol zmieni oblicze meczu. Miałem okazję doświadczyć takich chwil, kiedy moje drużyny prowadziły 2:0, a rywale podnosili się po przerwie i wygrywali. Ważne, wręcz kluczowe było to, że nie straciliśmy pewności sobie i drugą połowę też dobrze zaczęliśmy. Zmieniliśmy dwie rzeczy z taktycznego punktu widzenia, ale zawodnicy pokazali ducha walki, dużą determinację i ambicję. Kiedy pojawiłem się w Gdańsku powiedziałem, że chcę stworzyć zespół, który będzie odzwierciedleniem waleczności, jaką ja mam w sobie i ten mecz był tego dowodem. Czuję teraz dumę, bo pierwszy raz odnieśliśmy zwycięstwo w spotkaniu, w którym przegrywaliśmy. Daje to nam wielką wiarę przed kolejnymi meczami.

Czy w innych klubach zdarzyły się podobne sytuacje:

Pamiętam takie dwa niesamowite doświadczenia. Jedna miała miejsce, kiedy pracowałem w Newcastle United. To był mój pierwszy mecz po powrocie w roli asystenta i Arsenal wygrywał z nami 4:0 do przerwy na St. James Park. To był największy comeback w historii Premier League, gdzie z 0:4 wróciliśmy do gry na 4:4, a mogliśmy nawet wygrać 5:4. Następne doświadczenie, które mi przychodzi do głowy, to doświadczenie z Leeds United, które miałem z Kevinem Blackwellem. Przegrywaliśmy 0:3 z Southampton i było 20 minut do końca. Do tej pory nie oddaliśmy ani jednego strzału na bramkę Nawet prezes zwątpił w nas i opuścił stadion. Ostatecznie wygraliśmy 4:3. Niesamowite wspomnienie.

Co trener powiedział swoim podopiecznym w szatni po meczu:

Za dużo nie mówiłem, bo mieliśmy chwilę zwątpienia, ale też mieliśmy dobre zakończenie spotkania. Powiedziałem zawodnikom, żeby się cieszyli z tego co dzisiaj dokonali.

Zapytano także o nastroje w przerwie meczu:

Ważne było to, że w przerwie zachowałem spokój i chciałem, żebyśmy wszyscy go zachowali. Dokonaliśmy zmian taktycznych i musieliśmy spojrzeć z perspektywy właśnie taktycznej na to, co możemy wykorzystać i jakie są luki. Ten dobry wynik był pokłosiem naszego dobrego ustawienia po przerwie. Piłkarze byli sami sfrustrowani i dużo sobie powiedzieli, zanim ja wszedłem do szatni, bo dajemy im taką chwilę. Ważne, żebym ja był spokojny, bo to odzwierciedla później zespół. Istotne jest, aby zawodnicy powiedzieli, co im leży na sercu, żeby wyrzucić wszystkie złe emocje. Wtedy ja mogę wejść i bardziej w merytoryczny oraz spokojny sposób wyrazić, na co zwracam uwagę. Bohdan Vjunnyk zrobił bardzo dobre przemówienie w szatni, co było cały czas związane z wiarą i z tym, że możemy wrócić do gry.

Jakie słowa usłyszał od szkoleniowca wchodzący z ławki Tomasz Neugebauer, który pomógł Lechii w odniesieniu zwycięstwa:

Najpierw odsunąłem go od pierwszego składu, co z pewnością nie było dla niego fajne, ale to świetny piłkarz i człowiek. Wszedł, pokazał swój profesjonalizm. Cały czas mówię do wszystkich zawodników, jak każdy jest bardzo ważny w tej drużynie.

Czy trener wierzył, że jego podopiecznym uda się odwrócić wynik:

Tak, bo miałem ku temu powody w pierwszej połowie. Stal nie stworzyła za dużo sytuacji, ale mieliśmy lepsze posiadanie piłki. Jeśli spojrzeć na wiek zawodników naszego przeciwnika, to byli od nas dużo starsi, więc wiedzieliśmy, że musimy wykorzystać to, że się zmęczą i naszą młodość, jaką mamy w drużynie. Moment pierwszego gola był kluczowy i mieliśmy mniej kibiców niż dotychczas, ale ten tłum też mógł podnieść zawodników i zawodnicy też podnieśli ten tłum. Nawet przy stanie 0:2 byli z nami i nam dopingowali, co było fantastyczne.

Mecz #LGDSTM pokazał przewagę zawodników Lechii, którzy nie potrafili jej jednak długo udokumentować: 

Ważne jest to, że strzeliliśmy trzy gole i udało się to dokonać drugi raz, odkąd tutaj jestem. Sam fakt jest pozytywny, że mamy więcej szans niż teraz. To jest prawda, że musimy te okazje wykorzystywać, bo nie wiadomo, ile ich stworzymy do końca sezonu i każda kolejna szansa musi być zamieniona na bramkę. Co mnie na pewno cieszy to to, że te szanse kreujemy i je mamy. Bramki, które dzisiaj zdobyliśmy, były po prostu dobrymi bramkami.

Na koniec zapytano trenera, czy czuł dumę po tej wygranej:

Absolutnie tak! Przede wszystkim to jest to pierwszy raz, gdy „wróciliśmy” do gry i tracąc bramkę wygraliśmy mecz. To daje nam wiarę na ostatnie spotkania. Tym bardziej, że to jest dobry prognostyk na to, że jesteśmy w stanie wrócić do gry.

SPONSOR STRATEGICZNY

SPONSOR

SPONSOR

PARTNER TECHNICZNY

PARTNER MOTORYZACYJNY

PARTNER KLUBU

LECHIA GDAŃSK

LECHIA GDAŃSK SPÓŁKA AKCYJNA
Ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1
80-560 Gdańsk
NIP: 957-10-15-123
tel. +48 58 76 88 401
biuro@lechia.pl

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, nowościami i promocjami od Lechii Gdańsk!

Stworzone dla Lechii Gdańsk z dumą i pasją ♥ przez Nakatomi