Już jutro – w piątek, 3 października – nasza drużyna rozegra pierwsze ligowe spotkanie w tym miesiącu. W 11. kolejce gier naszym rywalem na Polsat Plus Arenie w Gdańsku będzie najlepszy jak dotąd beniaminek rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, czyli drużyna Wisły Płock. Pierwszy gwizdek sędziego głównego zaplanowano na godzinę 18:00.
Nasi zawodnicy podejdą do tego starcia w ambiwalentnych nastrojach. Poprzedni miesiąc rozpoczął się dla naszej drużyny pewnym zwycięstwem na własnym boisku przeciwko GKS-owi Katowice (2:0). Później, będąc w zwyżkowej formie, nasz zespół zapracował na dwa kolejne zwycięstwa: najpierw w lidze, po szalonym meczu, pokonaliśmy na wyjeździe Pogoń Szczecin 4:3, a zaledwie 3 dni później triumfowaliśmy w STS Pucharze Polski nad Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:0.
Do utrzymania perfekcyjnego bilansu we wrześniu brakowało więc tylko postawienia ,,kropki nad i”, czyli wygranej w spotkaniu wyjazdowym w Kielcach. Niestety, mimo wielu dogodnych szans na zdobycie bramki, Lechiści nie zdołali ani razu pokonać dobrze dysponowanego tego dnia Xaviera Dziekońskiego i ostatecznie ulegli miejscowej Koronie aż 0:3. W spotkaniu na kieleckiej Exbud Arenie naszemu zespołowi zabrakło przede wszystkim skutecznego wykończenia akcji, zimnej krwi pod bramką gospodarzy. W dwóch sytuacjach, gdy nasi gracze obijali obramowanie bramki Dziekońskiego, zabrakło nam również po prostu nieco piłkarskiego szczęścia.
Do stracia z Wisłą Płock nasza drużyna podejdzie więc w bojowych nastrojach, a przyświecać jej będzie na boisku jeden wspólny cel: rozpocząć październikowe granie od zwycięstwa.
Trener John Carver będzie zmuszony do niecodziennych rotacji w wyjściowym składzie i postawienia na dotychczasowych rezerwowych na pozycji lewego obrońcy oraz prawego skrzydłowego. W spotkaniu z Wisłą na pewno nie zagrają: Camilo Mena – Kolumbijczyk zgromadził na swoim koncie już 4. żółte kartki oraz Miłosz Kałahur – lewy obrońca otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę w starciu z Koroną Kielce po faulu na Wiktorze Długoszu. Trener John Carver na konferencji prasowej przed meczem podkreślał jednak, że mimo braków kadrowych, pozostaje spokojny i pewny graczy rotacyjnych.
– Nie będę mówił indywidualnie o zawodnikach kontuzjowanych, ale ciągle mamy parę problemów zdrowotnych. Posiadamy obecnie również zawodników, którzy dopiero co wracają po kontuzjach i będą już w składzie, więc to są dobre informacje. Jeśli chodzi o zawodników zawieszonych przez żółte kartki to jest to okazja dla innych graczy, żeby zgromadzili minuty na placu gry. Myślę, że w każdym zespole strata takiego zawodnika jak Camilo Mena byłaby rozczarowująca. Jest to jednak szansa dla kogoś, kto wejdzie w jego miejsce i być może będzie to zawodnik, który długo czekał na taką szansę. Nie jestem rozgoryczony, że nie mam tego czy innego zawodnika, ale wierzę w całą drużynę i w całą tę grupę – mówił angielski szkoleniowiec.
SYLWETKA RYWALA – WISŁA PŁOCK
Płocczanie przed rozpoczęciem obecnego sezonu awansowali do Ekstraklasy. Stało się to za sprawą wygranych przez Wiślaków baraży. Nafciarze przystępowali do nich z pozycji trzeciej drużyny sezonu zasadniczego Betclic 1. Ligi. Najpierw, w półfinale rozgrywanym na własnym stadionie, piłkarze Wisły pokonali Polonię Warszawa 2:1, a następnie w finale play-offów pewnie wygrali z zespołem Miedzi Legnica 2:0, dzięki czemu zameldowali się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
W trakcie przygotowań zespołu z Płocka do występów w PKO BP Ekstraklasie zespół Nafciarzy nie przeszedł wprawdzie rewolucji kadrowej, ale dokonał kilku istotnych wzmocnień znacznie podnoszących ich potencjał kadrowy. W klubie pozostali prawie wszyscy architekci sukcesu z ich poprzedniego sezonu: Łukasz Sekulski, Dominik Kun, Iban Salvador Jorge Jimenez, Marcus Haglind-Sangre czy Andrias Edmundsson. Do najważniejszych graczy, którzy zasilili szeregi Nafciarzy przed rozpoczęciem obecnego sezonu należą: siedmiokrotny Reprezentant Polski Marcin Kamiński, najlepszy młodzieżowiec poprzedniego sezonu Betclic 1. Ligi Wiktor Nowak, błyszczący niegdyś w akademii Benfici Lizbona Tomas Tavares, francuski wahadłowy Quentin Lecoeuche oraz były bramkarz Śląska Wrocław Rafał Leszczyński. Wisła Płock przeprowadziła również dwa głośne transfery ostatniego dnia okienka transferowego. Rzutem na taśmę do klubu z Płocka dołączył napastnik Deni Jurić z FC Koper oraz wahadłowy Żan Rogelj z Royalu Charleroi. Drugi z nich – 25-letni Słoweniec – zdążył już wpisać się na listę strzelców w meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Nafciarze podzielili się punktami z GKS-em Katowice.
Wzmocniony doświadczonymi zawodnikami zespół z Płocka nie zmienił jednak diametralnie filozofii swojej gry, z której znany był już na boiskach zaplecza Ekstraklasy. Drużyna trenera Misiury dalej prezentuje konsekwentny, dobrze zorganizowany futbol, oparty w głównej mierze o szczelną defensywę i szybkie kontrataki inicjowane przez dwóch napastników. Do tej pory bramkarz Wisły jedynie 6. razy był zmuszony do wyciągania piłki z siatki własnej bramki. Nafciarze imponują więc swoją boiskową stabilizacją i dla każdej ekstraklasowej drużyny potrafią być bardzo niewygodnym przeciwnikiem, co udowadniali w tym sezonie już kilkukrotnie. Ten sezon ligowy płocczanie rozpoczęli znakomicie. W pierwszych 6. spotkaniach Nafciarze zgromadzili na swoim koncie łącznie 16. punktów – wygrali 5. razy – w tym z Legią Warszawa, Rakowem Częstochowa i Koroną Kielce – i tylko raz zremisowali z Widzewem Łódź. Dzięki tak imponującym wynikom na starcie rozgrywek, drużyna z Mazowsza aż do zakończenia 9. serii gier pozostawała liderem PKO BP Ekstraklasy. Teraz jednak maszyna z Płocka nieco się zacięła i przeżywa gorsze chwile. Płocczanie przegrali trzy mecze z rzędu – w tym jedno pucharowe z GKS-em Katowice – a ostatni ligowy mecz, również z zespołem z Katowic, zremisowali 1:1 na własnym boisku, po fatalnym błędzie ich bramkarza Rafała Leszczyńskiego. Mimo spadku formy Nafciarze wciąż plasują się w czołówce ligowej tabeli. Przed meczem z naszą drużyną zajmują oni 5. miejsce z dorobkiem 17. punktów w 9. rozegranych meczach. Wydaje się jednak, że jest to doskonały dla naszej drużyny moment, żeby skorzystać z gorszej formy rywali i sięgnąć po pełną pule w tym spotkaniu.
O naszym jutrzejszym rywalu w pochlebnych słowach wypowiedział się na konferencji prasowej Trener John Carver:
– Uważam, że to nadal dobra drużyna. Ich gorszy czas jest skorelowany z tym, że stracili w ostatnim czasie jednego lub dwóch lepszych zawodników z powodu kontuzji. Myślę, że jakby wygrali mecz w zeszły weekend to byliby na pierwszym miejscu w lidze. Wiem, że są teraz na piątym miejscu, ale nadal są dobrym zespołem. Mają dwóch lub trzech zawodników, którzy grają bardzo efektowny futbol oraz mają dwóch lub trzech zawodników, na których należy szczególnie uważać.
Mimo pochwał kierowanych w stronę zespołu z Płocka trener John Carver jasno zadeklarował, że Lechia z całych sił powalczy w tym meczu domowym o pełną pulę punktów:
– Chcemy wygrać ten mecz i najważniejszą rzeczą jest znaleźć na to sposób. Nie mówię, że jeśli się ma więcej posiadania piłki, to nie wygra się spotkania, ale musimy po prostu w tym meczu pracować ciężej niż nasi przeciwnicy, żeby ostatecznie wygrać.
OSTATNIE MECZE Z WISŁĄ PŁOCK
Ostatnie 5. meczów rozegranych między naszym zespołem, a drużyną z Płocka, przemawiają na korzyść naszej drużyny, jednak nie wskazują murowanego kandydata do zwycięstwa w najbliższym meczu. Dwa z tych meczów wygrała Lechia, dwa razy padł remis, a jeden raz wygrali Nafciarze. Powody do optymizmu kibicom naszej drużyny daje jednak ostatnie spotkanie pomiędzy tymi drużynami, które odbyło się na naszym boisku. 17 lutego 2024 r. na Polsat Plus Arenie w Gdańsku byliśmy świadkami wspaniałego występu naszej drużyny, która tego dnia grała jak z nut. Biało-Zieloni w pięknym stylu pokonali zespół z Płocka 3:1, a do siatki płocczan trafiło całe ówczesne trio ofensywne naszego zespołu – Tomas Bobcek, Maksym Khlan oraz Camilo Mena. Jutrzejszego wieczoru liczymy na kolejny pokaz odważnej gry ze strony naszego zespołu, a Tomasowi Bobckowi życzymy ponownego ,,ukąszenia” Nafciarzy.
OGÓLNY BILANS MECZÓW Z WISŁĄ PŁOCK
Piątkowe spotkanie będzie 22. meczem w historii, które nasza drużyna rozegra przeciwko Nafciarzom. W tej statystyce bilans znacznie przemawia na korzyść naszego klubu. Do tej pory zwyciężyliśmy z Wisłą Płock 12. razy. W 4. spotkaniach padł remis, a wyższość ekipy z Płocka musieliśmy uznać jedynie 5. razy. Bilans bramkowy wynosi 34-18.

OBSADA SĘDZIOWSKA
Spotkanie pomiędzy Lechią Gdańsk, a Wisłą Płock poprowadzi Mateusz Piszczelok z Katowic. Na liniach sędziemu głównemu asystować będą Dawid Golis oraz Damian Rokosz. Funkcję sędziego technicznego sprawować będzie Dominik Sulikowski, natomiast za system VAR odpowiedzialni będą Daniel Stefański oraz Tomasz Listkiewicz.
GDZIE OBEJRZEĆ MECZ?
Jeżeli nie możecie przybyć w piątek na Polsat Plus Arenę, żeby dopingować naszych zawodników, serdecznie zachęcamy do obejrzenia transmisji spotkania, Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00. Transmisja z tego starcia będzie dostępna w telewizji w Canal+ Sport 3, Canal+ Sport 5, na stronie Canal+online oraz w aplikacji mobilnej Canal+. Przedmeczowe studio rozpocznie się o godzinie 17:25. Mecz skomentuje Rafał Dębiński wraz z Michałem Żyro.
