Kluby PKO Bank Polski Ekstraklasy kontynuują akcję #EkstraPomoc. Tym razem Stal Mielec wspólnie z całą ligą, wspiera Bartusia, który dzielnie walczy z SMA. Bartuś to wielki wojownik, ale do walki z chorobą potrzebuje również pomocy nas wszystkich. PKO Bank Polski Ekstraklasa to nie tylko emocje, piękne bramki, trzymające w napięciu mecze i rywalizacja do ostatniego gwizdka sędziego. To również wspaniała społeczność wielu ludzi, kibiców, którzy razem mogą zdziałać bardzo wiele.
Tym razem tę pomoc chcemy nieść małemu Bartusiowi, który toczy walką z chorobą SMA. Wierzymy, że wspólnymi siłami możemy pomóc temu dzielnemu, małemu wojownikowi. – Obecnie każdego dnia Bartuś korzysta z rehabilitacji metodą Vojty, zarówno pod okiem specjalistów, a później z nami w domu. Dla naszego dziecka to bardzo trudne ćwiczenia, okupione płaczem, strachem. Błagamy, aby nasz apel dotarł wielkich serc, które pomogą uchronić nasz najcenniejszy skarb – przekazują rodzice Bartusia Przychodzkiego.
– Ta wiadomość była dla nas niczym grom z jasnego nieba, a w nasze zwyczajne dotychczas życie został wrzucony granat, który w jednej chwili zdemolował wszystkie plany i marzenia. SMA – trzy litery, pod którymi kryje się rdzeniowy zanik mięśni. Straszliwa choroba, która dopadła naszego synka i od tej pory niczym złodziej wkradła się we wszystkie aspekty naszej codzienności – opowiadają rodzice.
– 22 października 2020 roku – wspaniały dzień naszego życia. Na świat przychodzi nasz długo wyczekiwany i upragniony syn – Bartuś. Urodził się jako wcześniak z powodu cukrzycy ciążowej i od początku jego życie było zagrożone. Później stwierdzono hipoglikemię z koniecznością podawania wlewów dożylnych. W końcu jednak udało nam się szczęśliwie wrócić do domu i od tej chwili myślałam, że najgorsze mamy już za sobą. Nic bardziej mylnego – dodają.
W pewnym momencie mama Bartusia zorientowała się, że jej synek nie podnosi nóżek i główki. – Powiedzieć, że się zaniepokoiłam, to jak nic nie powiedzieć. Najpierw wizyta u lekarza, później skierowanie do szpitala na dalszą diagnostykę. Wreszcie przychodzi 8 lutego 2021 r. Do naszych rąk trafia wynik badania genetycznego. “Nie wykryto obecności eksonów 7 i 8 kopii genu SMN 1. Brak kopii genu SMN1 potwierdza rozpoznanie rdzeniowego zaniku mięśni.” W głowie pojawia się pustka.
W walce z potężnym przeciwnikiem jest tylko jeden ratunek – terapia genowa. – Jej koszt jest kosmiczny, przekraczający jakiekolwiek wyobrażenia. Na pasku widzimy ponad 9 milionów złotych, jednak śledząc losy innych małych wojowników, wiemy, że z pomocą dobrych ludzi ten cel jest osiągalny. Dlatego i my stajemy do tej walki o zdrowie naszego dziecka i prosimy o pomoc – przekazują rodzice Bartusia.
Jesteśmy pewni, że nasi Kibice znów okażą wielkie serce. Do dzieła! Nieważne, jaką kwotą jesteście w stanie wesprzeć Bartusia. Ważna jest każda złotówka i każdy grosz, który można wpłacić na stronie https://www.siepomaga.pl/bartus-sma >>