Trener Tomasz Kaczmarek na pomeczowej konferencji prasowej omówił krótko przebieg spotkania z Wisłą Płock. Trudny początek gdańszczan w lidze polskiej musi szybko zostać przetrawiony przez zawodników, bo na horyzoncie walka z Rapidem Wiedeń, a następnie pierwszy domowy mecz PKO BP Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze (24 lipca).
Szkoleniowiec Lechii podkreślał bardzo dobrą postawę swojego zespołu w pierwszej połowie. Zabrakło konkretów w postaci goli, bo okazji było co najmniej kilka.
– Na pewno dzisiaj niepotrzebna porażka z naszej strony, bo pierwsze pół godziny w naszym wykonaniu bardzo dobre. Gdyby po 30 minutach było co najmniej 2:0, to nikt nie mógłby narzekać. Graliśmy dobrze pressingiem, kreowaliśmy dużo okazji i operowaliśmy piłką, dobrze broniliśmy. Rywal miał jedną główkę po stałym fragmencie. Nic z tej przewagi dzisiaj nie zrobiliśmy. Musimy nauczyć się takie mecze dużo szybciej ukierunkować w naszą stronę – mówił trener Kaczmarek.
Zupełnie inaczej wyglądała druga odsłona spotkania, w której to Wisła Płock przejęła inicjatywę i udokumentowała ją kolejnymi golami.
– Druga połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Graliśmy bardzo otwarcie, nieodpowiedzialnie i jestem przekonany, że w kwestii następnych tygodni… Bardzo dobrze, że przytrafiło nam się to dzisiaj. Musimy się nauczyć, jak grać w takich sytuacjach. W drugiej połowie brakowało nam świeżości. 66 godzin od meczu w Macedonii, a organizm potrzebuje przynajmniej 72 godzin na regenerację. Takie są dzisiaj realia. Upały, podróże. My się tego musimy nauczyć. Zagraliśmy zbyt naiwnie i zaprosiliśmy przeciwnika do zagrania z nami jeszcze lepszej drugiej połowy – tłumaczył trener gdańskiej drużyny.
Teraz przed Biało-Zielonymi pierwszy mecz II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy z Rapidem w Wiedniu (21 lipca, godz. 19:00). Następnie gdańszczanie przystąpią do drugiej kolejki PKO BP Ekstraklasy, w której zmierzą się z Górnikiem Zabrze przed własną publicznością (24 lipca, godz. 20:00).
Pełny zapis konferencji: