Trener Tomasz Kaczmarek na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się do wydarzeń boiskowych, które przyniosły jego drużynie komplet punktów i pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Po trudnym czwartkowym spotkaniu z Rapidem, jego piłkarze pokonali powracający do elity polskiej piłki Widzew Łódź 3:2.
– Chciałbym dzisiaj naprawdę pogratulować swojej drużynie – rozpoczął konferencję trener Tomasz Kaczmarek. – Dla mnie dzisiaj to był więcej niż normalny mecz. Po tym, co stało się w czwartek, bardzo cierpieliśmy, ale chcemy tam wrócić. Dzisiaj się dla nas zaczęła nowa podróż – żeby zagrać znowu bardzo dobry sezon. Trzy dni po takim meczu, wiedzieliśmy, że tutaj jest niezwykle trudny teren. Beniaminek, chociaż Widzew to nie jest prawdziwy beniaminek, bo tak, jak się zaprezentował w pierwszych dwóch meczach, to naprawdę zrobiło wrażenie. Wiedzieliśmy, jaka jest tutaj atmosfera, stadion, drużyna, która umie grać w piłkę i tylko będąc prawdziwym zespołem, mogliśmy tutaj coś udowodnić.
Gole dla Biało-Zielonych zdobywali liderzy drużyny, którzy przy okazji, dołożyli ważne “cyferki” do swoich statystyk. Maciej Gajos strzelił gola w jedenastym kolejnym sezonie Ekstraklasy i jest to najdłuższa trwająca tego typu seria. Widzew stał się 27 “ofiarą” Flavio Paixao, który przed tym starciem, miał na rozkładzie 26 klubów, którym pakował piłkę do sieci. Natomiast gola numer 50 w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył dzisiejszego wieczora Łukasz Zwoliński. Indywidualności Lechii nie zawiodły, ale bez pracy całego zespołu, nie mogło być mowy o wygranej.
– Trzy razy musieliśmy wychodzić na prowadzenie. Dostaliśmy bramkę na 1:1 i 2:2. Remis na 2:2 był naprawdę w trudnym momencie. W 70′, jak już nam po czwartkowym meczu troszeczkę te siły opadały. I w tak istotnym dla nas dniu, tacy zawodnicy, jak Maciek Gajos, Łukasz Zwoliński i Flavio strzelają dla nas bramki – liderzy tego zespołu. To bardzo dużo mówi o tej grupie. To bardzo dużo mówi o ich mentalności, ambicji i tego gratuluję całemu zespołowi – chwalił swój zespół szkoleniowiec Lechii.
Wiele ciepłych słów trener Lechii dedykował postawie Michała Buchalika, który zastępował w bramce nieobecnego z powodu urazu ręki Dusana Kuciaka.
– Chciałbym pogratulować również tego występu Michałowi Buchalikowi, bo dla drużyny to jest bardzo ważne, żeby wiedzieć, w takich chwilach jak dzisiaj, że zastępca Dusana w bramce jest w stanie w 91. minucie obronić decydującą piłkę. To jest coś, co robi różnicę dla zespołu i dla Michała Buchalika także. Cieszy mnie to, że dzisiaj w takim wymiarze pomógł drużynie – doceniał pracę bramkarza Lechii Tomasz Kaczmarek.
Konferencja prasowa po meczu Widzew Łódź – Lechia Gdańsk