Za kilka godzin piłkarze Lechii Gdańsk usłyszą pierwszy gwizdek w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Radomiakiem Radom. Kluczem do wygranej będzie z pewnością przełamanie niezwykle twardej, radomskiej obrony, która wciąż w rundzie wiosennej nie straciła gola. Początek meczu o godzinie 20:00. Transmisja w Canal+ Sport.
Obie defensywy od startu rundy rewanżowej spisują się bardzo solidnie. Gdańszczanie pod wodzą Marcina Kaczmarka stracili w 4 ostatnich spotkaniach dwie bramki, z czego jedną z rzutu karnego. Drugą przed tygodniem, która kosztowała niestety trzy punkty z starciu z walczącą o utrzymanie Koroną Kielce (0:1). Teraz do Gdańska przyjedzie defensywa, która ani razu nie dała się pokonać od momentu wznowienia rozgrywek Ekstraklasy, czyli Radomiak Radom. Piłkarze Mariusza Lewandowskiego zdobyli na wiosnę 6 punktów (3 remisy 0:0 oraz wygrana 1:0 ze Stalą Mielec).
W sobotnim starciu obrona będzie kluczowa, ale najważniejsze będzie przełamanie w postaci zdobywanych bramek.
– Radomianie są dobrze zorganizowani. Świadczy o tym liczba bramek, którą stracili w ostatnich meczach, czyli zero. Niezależnie od tego, my musimy szukać punktów w każdym meczu i dlatego będziemy się starali tę defensywę Radomiaka przełamać. Będziemy musieli znacznie więcej czasu spędzić w ataku pozycyjnym i wykazać się dużo większą kreatywnością, niż w tych dotychczasowych meczach, a szczególnie w tej ostatniej fazie: skoncentrować się na dokładnym, ostatnim podaniu, na finalizacji, na stałych fragmentach gry. Nie możemy jednak zapominać, że to jest zespół, który również potrafi grać do przodu, chociaż wielu bramek nie strzela na wiosnę. Jest jednak sporo zawodników o powiedzmy “południowym” charakterze i musimy zwrócić uwagę na to, że Radomiak nie będzie się w Gdańsku tylko bronił – mówił przed meczem trener Marcin Kaczmarek.
W poprzedniej rundzie drużyną zdecydowanie lepszą był Radomiak i to odbiło się w rezultacie końcowym (1:4). W samej historii starć pomiędzy oboma klubami bilans dodatni mają radomianie (2-2-1, 9:5). W bezpośredniej rywalizacji jednak nigdy nie przegrywali gospodarze, co w aspekcie zbliżającego się meczu, lekko premiuje Lechię. Gracze znad Motławy coraz lepiej czują się przed własną publicznością, ponieważ w trzech poprzednich meczach na bursztynowej arenie zdobyli 7 punktów (2:1 z Górnikiem, 1:0 z Wisłą oraz 0:0 z Widzewem).
Na pewno gospodarze będą potrzebowali dobrej skuteczności, żeby zaskoczyć niepokonaną obronę rywala w 2023 roku. Pomóc może w tym Łukasz Zwoliński, który zdobywał gole we wszystkich zwycięskich spotkaniach Lechii na własnym boisku. Wygrana z Radomiakiem na pewno nie jest poza zasięgiem lechistów i na to z pewnością liczą kibice w Gdańsku. Czy tak się stanie, przekonamy się o godzinie 20:00 (25 lutego).