19 marca 2013 r. przejdzie do historii Lechii Gdańsk jako czarna data. Tego dnia dwóch kibiców Biało-Zielonych wracając z meczu w Gliwicach ponieśli ofiarę najwyższą z możliwych. Tomek Górczyński i Kamil Kąkol zginęli tragicznie w wypadku autokaru wiozącego kibiców z wyjazdu na mecz z Piastem Gliwice.
Warunki pogodowe były bardzo ciężkie. Autokar wiozący kibiców około godz. 4:00 nad ranem w Mikanowie koło Włocławka zjechał na lewy pas i przewrócił się na bok na poboczu.
W wyniku wypadku 10 osób zostało ciężko rannych, a dwóch kibiców zginęło… Śmierć ponieśli 20-letni Tomasz Górczyński i 30-letni Kamil Kąkol. Śp. Tomasz Górczyński spoczął na Srebrzysku.
– Dziękujemy ci za to, ile serca dałeś Lechii, jak organizowałeś doping. Będziesz z nami w sektorze “Niebo” – mówił wzruszony Krzysztof Brede, wtedy drugi trener Lechii, dziś szkoleniowiec Chojniczanki.
Śp. Kamil Kąkol został pochowany na cmentarzu w Pruszczu, oprócz tłumów kibiców Lechii, pożegnać go przyjechały delegacje wielu klubów z Polski, w tym 20-osobowa delegacja kibiców Piasta. Piękny gest.
– Lechia jest klubem szczególnym. Pokazały to choćby uroczystości pogrzebowe. Lechia to wręcz zjawisko socjologiczne. Na chwałę wpisuje się w historię naszego regionu. Zawodnicy reprezentujący barwy tego klubu, muszą sobie zdawać z tego sprawę. Kibice, którzy jechali autokarem z Gliwic, stracili dla naszej drużyny, można powiedzieć w prozaiczny sposób, życie. Musimy pamiętać o tym, że gramy za tych ludzi – w idealny sposób tamte tragiczne zdarzenia podsumował wtedy trener Lechii Bogusław Kaczmarek.
#CałaLechiaZawszeRazem! Pamiętamy!
Źródło: Lechiahistoria.pl