Zwycięstwo z Wartą po szalonej końcówce!

Piłkarze Lechii w ramach spotkania 13. kolejki PKO Ekstraklasy pokonali na wyjeździe Wartę Poznań 2:0! Na bramki musieliśmy czekać aż do samej końcówki meczu. W doliczonym czasie gry gdańszczanie z lekką pomocą gospodarzy zadali dwa ciosy i ostatecznie trzy punkty jadą do Gdańska.

Pierwsza połowa była zdecydowanie pod dyktandem podopiecznych Tomasza Kaczmarka. Od początku lechiści narzucili mocne tempo i głównie w atakach pozycyjnych szukali swoich szans na zdobycie bramki. Mimo, że zespół Warty bronił głęboko, to pierwszą sytuację Biało-Zieloni stworzyli sobie po kontrataku. Okazja zapoczątkowana przez Durmusa, który odegrał do Żukowskiego, a młodzieżowiec w zespole Lechii zagrał kapitalną piłkę idealnie na nogę Zwolińskiego. Napastnik Lechii przegrał jednak pojedynek sam na sam z Adrianem Lisem.

Był to dopiero początek naporu gdańszczan. W 11. minucie błąd defensywy gospodarzy, dzięki której ponownie w stuprocentowej sytuacji znajduje się Łukasz Zwoliński, lecz i tym razem musiał uznać większość golkipera Warciarzy. Piłkarze z Poznania próbowali odgryzać się w kontratakach. W 14. minucie Kiełb mocno uderzał sprzed pola karnego, lecz piłka poszybowała mocno ponad bramką. Dziewięć minut później bliski bramki był Maciej Gajos. Pomocnik Lechii popisał się atomowym uderzeniem, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. W 35. minucie meczu mieliśmy kolejną dogodną szansę na zdobycie bramki przez lechistów. Najpierw strzał Durmusa został wybroniony przez Adriana Lisa, a następnie strzał Kubickiego został wybity z linii bramkowej przez Łukasza Trałkę. Do przerwy bez goli.

Druga połowa mimo, że prowadzona była w znacznie wolniejszym tempie, to po szalonej końcówce Lechii udało się dopiąć swego. Po wejściu na boisko bardzo dobrze prezentował się Marco Terrazzino, jednak partnerzy po podaniach byłego zawodnika Bundesligi nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Kiedy wydawało się, że nic już się nie wydarzy, a Lechia złamie serie spotkań bez bezbramkowego remisu, w polu karnym w doliczonym czasie meczu dopadł Flavio Paixao. Kapitan Biało-Zielonych został sfaulowany, a chwilę później wykorzystał rzut karny wyprowadzając gdańszczan na prowadzenie. Dwie minuty później zawodnik Warty, Grzesik był autorem najbardziej absurdalnego samobója obecnego sezonu. „Swojak” był ciosem do trumny dla gospodarzy, a piłkarze Lechii po ciężkim spotkaniu w dobrych nastrojach wrócą do Gdańska.

Warta Poznań 0:2 (0:0) Lechia Gdańsk

Bramki: Flavio Paixao 95’, Grzesik (samobójcza) 97’

Warta: 1. Adrian Lis – 2. Jan Grzesik, 5. Bartosz Kieliba (46, 44. Dawid Szymonowicz), 4. Robert Ivanov, 3. Jakub Kiełb – 7. Mario Rodríguez (57, 10. Milan Corryn), 6. Łukasz Trałka (74, 17. Mateusz Czyżycki), 15. Michał Kopczyński (90, 21. Mateusz Kupczak), 20. Szymon Czyż, 77. Jayson Papeau (75, 9. Mateusz Kuzimski) – 99. Adam Zreľák.

Lechia: 12. Dušan Kuciak – 17. Mateusz Żukowski (80, 78. Mykoła Musolitin), 25. Michał Nalepa, 5. Bartosz Kopacz, 20. Conrado – 99. İlkay Durmuş, 6. Jarosław Kubicki (80, 8. Egzon Kryeziu), 7. Maciej Gajos (90, 36. Tomasz Makowski), 28. Flávio Paixão, 10. Bassekou Diabaté (62, 33. Marco Terrazzino) – 9. Łukasz Zwoliński (80, 88. Jakub Kałuziński).

żółte kartki: Kiełb, Rodríguez, Papeau, Ivanov – Diabaté, Kubicki.
czerwona kartka: Jakub Kiełb (90. minuta, Warta, za drugą żółtą).

sędzia: Paweł Malec

SPONSOR STRATEGICZNY

PARTNER TECHNICZNY

PARTNER MOTORYZACYJNY

PARTNER KLUBU

LECHIA GDAŃSK

LECHIA GDAŃSK SPÓŁKA AKCYJNA
Ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1
80-560 Gdańsk
NIP: 957-10-15-123
tel. +48 58 76 88 401
biuro@lechia.pl

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, nowościami i promocjami od Lechii Gdańsk!

Stworzone dla Lechii Gdańsk z dumą i pasją ♥ przez Nakatomi