Drużyna Piotra Stokowca przez 90 minut miała kontrolę nad pojedynkiem z Podbeskidziem. Szybko strzelona bramka dała Lechii komfort, dzięki czemu łatwiej było o dobrą i skuteczną grę.
– Kluczem do zwycięstwa była przede wszystkim realizacja założeń taktycznych. Robiliśmy to bardzo dobrze przez cały mecz, co przełożyło się na 4 zdobyte bramki oraz na zagranie na „zero” z tyłu. W takich spotkaniach bardzo ważna jest pierwsza zdobyta bramka, która napędziła zespół do kolejnych trafień – ocenił Mateusz Sopoćko.
Dla Mateusza mecz z Podbeskidziem był okazją do spotkania się z kolegami z poprzedniego zespołu, ponieważ to właśnie w tej drużynie nasz pomocnik spędził sezon 2019/2020.
– W Bielsku zostawiłem bardzo dobrych kolegów przez co nie mogłem się doczekać tego meczu. Spędziłem tam cały sezon, poznałem w tym czasie fantastycznych ludzi, dlatego było to dla mnie wyjątkowe spotkanie. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy i dopisaliśmy kolejne 3 punkty do swojego konta – powiedział Mateusz
Dwa kolejne zwycięstwa sprawiły, że Lechia ma na swoim koncie 9 „oczek”, a w tabeli znajduje się na 4. miejscu. Czy jest to sygnał, że Lechia wróciła na właściwe tory?
– Myślę, że tak. Ciężko pracujemy na treningach, co owocuje w ligowych meczach. Bardzo się z tego cieszymy – zakończył wychowanek Lechii Gdańsk.