Konferencja przed meczem z Jagiellonią Białystok

Poniżej prezentujemy zapis konferencji prasowej przed ostatnim meczem Biało-Zielonych w tym sezonie z udziałem Piotra Stokowca.

Karolina Jaskulska (Lechia.net): Panie trenerze tak się złożyło, że dopiero po ostatniej kolejce dowiemy się kto zajmie czwarte miejsce, co też pokazuje jaka nasza liga jest wyrównana i nieprzewidywalna. Kilka drużyn jest wciąż w grze o awans do europejskich pucharów – Lechia także nie jest bez szans, ale musi się oglądać na inne wyniki. Z jakim nastawieniem jedziecie do Białegostoku i czy traktujecie ten mecz, jako najważniejsze spotkanie w sezonie?

Liga, ale też cały sezon są nieprzewidywalne. Ten sezon jest wyjątkowy i na pewno jeden z najtrudniejszych w mojej karierze. Nie przypominam sobie tak zwariowanego i szalonego roku, rozgrywek bez kibiców, bez zgrupowania, praktycznie bez gier kontrolnych, z kwarantannami, urazami, czy absencjami. Przez brak nieprzewidywalności w tym sezonie poniekąd los rozdawał karty. Cieszę się, że w tym zwariowanym okresie mimo wszystko zachowaliśmy szansę gry o puchary. Kibice mogą się emocjonować tą walką do samego końca i nie będzie to wyjazd na wycieczkę, ale gra o konkretne cele.

Wstępnie podsumowując to był bardzo trudny okres, szczególnie wiosną, kiedy graliśmy bez kilku podstawowych zawodników. Praktycznie przez całą rundę wiosenną musimy sobie radzić bez Łukasza Zwolińskiego, czy Michała Nalepy, który opuścił 10 z 16 spotkań. To nam też pokazało, jak ważna jest szeroka ławka, na której są jakościowi zmiennicy, bo wszystkie drużyny musiały sięgać do rezerw. Próbowaliśmy się ratować młodzieżą, na którą nadal będziemy stawiać, ale nie zawsze przynosiło to zamierzony efekt.

Mecz w Białymstoku porównałbym do długiego wyczerpującego biegu, gdzie czeka nas ostatnia prosta i mamy nie najgorszą pozycję wyjściową, choć nie wszystko zależy od nas. Trzeba teraz „docisnąć” na finiszu, bo mamy jeszcze siłę i motywację, żeby to osiągnąć. Jedziemy do Białegostoku po zwycięstwo, bo w tym sezonie drużyna już pokazała charakter.

Jakub Kowalikowski (PolskPiłka.pl): Czy w zespole czuć wiarę w zakończenie sezonu na 4. miejscu?

To jest pytanie retoryczne. W poprzednim sezonie przed ostatnią kolejką zajmowaliśmy 5. miejsce i mogliśmy zająć nawet 8. lokatę, a ostatecznie zakończyliśmy sezon tuż za podium. Wtedy 4. miejsce nie dawało awansu do europejskich pucharów, a mimo to wygraliśmy ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe i je zajęliśmy. To pokazuje tylko, że gramy do samego końca, tym bardziej teraz, gdy jest szansa gry o europejskie puchary, których mieliśmy już okazję posmakować. Kibicom to się podobało i jedziemy z pozytywnym nastawieniem na walkę do ostatniej sekundy i jeśli tylko jest szansa, to postaramy się to wykorzystać. Nie będziemy się oglądać na inne stadiony, mimo że z tyłu głowy będziemy znać wyniki, ale dla nas najważniejszy jest nasz wynik. My musimy wygrać, żeby myśleć o wynikach z innych stadionów.

Paweł Skorb (SportowaPlaneta.pl): Jagiellonia ma wiele atutów, ale w tym sezonie nie walczy o puchary.  Co wynika z ostatnich analiz tego zespołu, które przeprowadzał Pan oraz Pana sztab szkoleniowy?

To pokazuje specyfikę tego sezonu. Wiele ekstraklasowych „marek” obeszło się już smakiem, a część się jeszcze obejdzie, ponieważ kilka ekip chce wywalczyć awans do europejskich pucharów, a miejsce jest tylko jedno. Cieszę się, że jesteśmy wśród nich, ale to pokazuje, że dużo się w tym sezonie działo. Nie chciałbym się teraz wypowiadać na temat Jagielloni, ona ma swoje problemy i myślę, że nie jest stosowne zaglądać komuś do jego ogródka. Każdy miał w tym sezonie swoje zmartwienia, swoje troski i dla wszystkich drużyn był to trudny i wyjątkowy sezon. Fajnie, że go dokończyliśmy, bo pamiętamy, że stało to pod znakiem zapytania, jednak dzięki współpracy wszystkich klubów, PZPN-u oraz Ekstraklasy to nam się udało i jest to duży sukces.

Jagiellonia to zespół, który na pewno mierzył wyżej. Czeka nas niełatwe spotkanie, bo Jagiellonia ma swoją wartość. Ma w środku pola Tarasa Romańczuka, który jest ważną postacią tego zespołu, z przodu gra u nich duet Jesus Imaz – Jakov Puljić, który jest odpowiedzialny łącznie za 20 bramek, a do tego dołożyli trochę asyst. To pokazuje jaką siłą rażenia dysponuje Jagiellonia. My jedziemy do Białegostoku zagrać swój mecz i mniej skupiamy się na przeciwniku, a bardziej na sobie.

Paweł Skorb (SportowaPlaneta.pl): Dla Lechii będzie to niezwykle ważny mecz pod kątem europejskich pucharów. Jaki styl gry będzie chciał zaproponować Pana zespół podczas starcia z Jagiellonią?

Styl skuteczny. Taki, który zapewni nam 3 punkty, bo jest to dla nas bardzo ważne i to jest taki mecz, żeby zagrać na wynik. Oczywiście chcemy grać z polotem i ofensywnie, ale my gramy o konkrety cel. Może Jagiellonia wyjdzie z kalkulacją, ale my nie mamy co kalkulować. Żeby myśleć o czymkolwiek, to musimy wygrać. Chcemy to zrobić w sposób wyważony, mamy swój plan. Oczywiście nie będę go teraz zdradzać, najlepiej będzie, jak pokażemy go na boisku. Muszę przyznać, że na Cracovię chcieliśmy od początku wyjść agresywnie i zdecydowanie, ale udało się to dopiero w drugiej części, dlatego myślę, że teraz ważne są nie słowa a czyny i chciałbym, że drużyna pokazała to na boisku, a nie w teorii.

 

SPONSOR STRATEGICZNY

PARTNER TECHNICZNY

PARTNER MOTORYZACYJNY

PARTNER KLUBU

LECHIA GDAŃSK

LECHIA GDAŃSK SPÓŁKA AKCYJNA
Ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1
80-560 Gdańsk
NIP: 957-10-15-123
tel. +48 58 76 88 401
fax +48 58 76 88 403
biuro@lechia.pl

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, nowościami i promocjami od Lechii Gdańsk!

Stworzone dla Lechii Gdańsk z dumą i pasją ♥ przez Nakatomi