– Chcemy pokazać swoją wartość, jakość oraz od samego początku postawić nasze warunki – mówił na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Płock, trener Lechii Piotr Stokowiec.
O sytuacji kadrowej:
– Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną to wygląda poprawnie. Co prawda, na treningu lekkiej kontuzji skręcenia stawu skokowego doznał Kristers Tobers. Nie wiem w jakim stopniu, bo to jest świeża sprawa, sprzed godziny i dopiero zobaczymy jak groźnie to wygląda – czy to jest coś, co uniemożliwi mu granie w meczu, czy nie. Jeśli chodzi o Bartka Kopacza, który odczuwał lekką dolegliwość w stawie skokowym w poprzednim meczu, to powoli wraca do zdrowia. Zobaczymy czy będzie na tyle dobrze, że będzie w kadrze meczowej. Jeśli chodzi o Bassekou Diabate, został on uprawniony do gry i będzie się z nami przygotowywał do meczu z Wisłą Płock. Sytuacja reszty drużyny nie uległa zmianie.
O Wiśle Płock:
– Wisła to trochę inna drużyna. Jakość tej drużyny rośnie i z całą pewnością chcieliby zagrać w tym sezonie o coś więcej niż o utrzymanie. Mają bardzo dobrą drugą linię na czele z Dominikiem Furmanem czy Rafałem Wolskim, którego wartość również dobrze znamy. Myślę, że jest to drużyna mocno niedoceniana. Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa i takiej też się spodziewamy.
O powrocie kibiców na trybuny:
– Przekonaliśmy się już w Białymstoku, że mecze z kibicami to coś zupełnie innego niż gry kontrolne, czy nawet mecze o punkty bez publiczności. Jednych to uskrzydla, innych może trochę paraliżuje. To jest sól piłki – kibice oraz atmosfera. Bardzo liczymy na wsparcie naszych fanów, przy których dopingu nasza drużyna niewątpliwie zyskuje. Wierzę, że zbudujemy twierdzę gdańską i będzie to znacznie lepiej wyglądało, jeśli chodzi o wyniki na własnym stadionie. To jest bardzo istotne w przekroju całego sezonu.