III-ligowa drużyna kobieca Lechii Gdańsk zremisowała 0:0 na wyjeździe z KA 4 resPect Krobia. Rywalki naszej drużyny są niżej notowane dlatego trener Lechii, Robert Bandrowski nie krył rozczarowania.
– Jesteśmy zawiedzeni dzisiejszym remisem, ponieważ cały mecz przebiegał pod nasze dyktando. Bardzo ciężko się gra, gdy przeciwnik całą jedenastką stoi pod własną bramką. Nie zwykłem narzekać na sędziów, ale dziś remis był w dużej mierze ich zasługą. Przy trzech sytuacjach sam na sam z bramkarzem gwizdali spalone, których nie było. Z tych sytuacji coś prawdopodobnie wpadłoby do siatki. Zespół Krobii nie zagroził nam dziś zupełnie, nie mieli w zasadzie żadnej groźnej akcji. To jest dobra wiadomość, dobrze świadczy o naszej grze w defensywie.
– Na pewno gra nam się lepiej z przeciwnikiem, który gra otwarty futbol niż takim który stawia tzw. „autobus”. Musimy pracować, by drużyny grające takim stylem też pokonać i szukać rozwiązań do strzelania bramek. Pozytywnie oceniam swój zespół, który zagrał dziś dość dobrze. Możemy się cieszyć, że nie schodzimy ostatnio poniżej pewnego poziomu, a dalsza praca krok po kroku będzie przynosić bramki z przodu i czyste konta z tyłu.
– Za tydzień bardzo trudny mecz. Skupiamy się na pracy, by nasza gra przeciw LFA Szczecin przyniosła trzy punkty. Uważam, że możemy śmiało o tym myśleć – optymistycznie podsumował trener kobiecej drużyny Lechii Gdańsk, Roberta Bandrowski.
KA 4 resPect Krobia – Lechia Gdańsk 0:0
Skład Lechii: Palacios – Marcinkowska, Zakrzewska, Sturmowska, Łapińska, Lewna, Formella, Baj (Głodowska), Kulla, Khuda, Szmatuła.
