Dominik Piła wziął udział w briefingu prasowym przed sobotnim meczem z GKS Katowice.
O zmianie trenerskiej:
– Nigdy nie jest to przyjemne, kiedy dochodzi do zwolnień i nie było to przyjemne dla nas. Odpowiedzialność za wyniki była też na nas. Mamy przed sobą dwa ważne mecze i staram się odciąć od meczu z Pogonią, bo to nam nie pomoże w wygrywaniu w następnych meczach. Jako drużyna staramy się odciąć i skupić na tych ostatnich dwóch spotkaniach, żeby zapunktować i pojechać do domu z troszkę lepszymi humorami.
O ostatnim meczu z GKS Katowice:
– Ja niestety wtedy nie miałem przyjemności grać, bo pauzowałem za kartki, ale oglądałem ten mecz przed telewizorem i rzeczywiście był to mecz wyrównanych drużyn, gdzie bramka w końcówce zadecydowała. GKS to jest taki wyrachowany zespół z doświadczonym trenerem, który pracuje już tam bardzo długo i są na pewno zgraną, dobrą drużyną, która dobrze sobie radzi w Ekstraklasie po awansie. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to beniaminek, tak jak my, więc możemy tam liczyć na punkty.
O podziale pracy między Kevinem Blackwellem a Radosławem Bellą:
– Mogę powiedzieć tyle, że z treningu wydaje się, że głównym dowodzącym jest Kevin, ale zadania są podzielone. Każdy ze sztabu wie, co ma robić i co jest od niego wymagane. Nie było za dużych zmian, jeśli chodzi o personalia, bo Kevin był przy nas praktycznie cały czas i wie, czego może od nas oczekiwać i my wiemy, czego możemy oczekiwać od niego. Więc tutaj nie było jakichś radykalnych zmian, troszkę powiewu świeżości.
O przyczynach zwolnienia trenera:
– Tak jak powiedziałem wcześniej, to nie jest przyjemna sytuacja, kiedy odchodzi trener. Szczególnie trener, z którym wszyscy byliśmy związani i z którym mieliśmy dobre relacje. Odpowiedzialność spada nie tylko na trenera, ale i na nas. Bo to my na boisku biegaliśmy i my również na boisku byliśmy odpowiedzialni za wyniki. Staramy się od tego odciąć, bo to już było i tego nie zmienimy. Mamy wpływ jedynie na przyszłość, a w przyszłości są dwa mecze, w których musimy zdobyć punkty. Pozostanie Lechii w Ekstraklasie to nasz główny cel.
O atmosferze na treningach:
– Jest powiew świeżości. Widzę wśród zawodników dużo chęci pokazania się. Jest pozytywna atmosfera, jak wcześniej. Nie widzę, żeby ktoś zawiesił głowę ze zwątpieniem. Patrzę optymistycznie do przodu.
O celach Lechii:
– Był komunikat od władz, że tak jak w poprzednim sezonie naszym celem był awans do Ekstraklasy, tak w tym sezonie celem jest utrzymanie Lechii w Ekstraklasie. Myślę, że nie będziemy patrzeć w tabelę, bo tak jak w tamtym sezonie na tym etapie traciliśmy do pierwszych dwóch miejsc kilka punktów, tak teraz tracimy do bezpiecznych miejsc tyle samo albo podobną liczbę punktów. Myślimy tylko o tym, żeby Lechia została w Ekstraklasie.
O zmianie celów dla zespołu:
– Sprowadza nas do tego obecna sytuacja. Nie jest powiedziane, że nasza drużyna nie jest w stanie walczyć o pozycje wyższe. Sytuacja jest taka, jaka jest i na ten moment myślę, że każdy w klubie, z zawodników i ze sztabu, skupia się na tym, żebyśmy pozostali w lidze. To dla Gdańska jest bardzo ważne, dla was, dla kibiców i dla nas tak samo, więc będziemy robić wszystko, żeby Gdańsk i Lechia były w Ekstraklasie.
O zmianach koniecznych w Lechii:
– Myślę, że powinniśmy być jeszcze bardziej odpowiedzialni i mądrzejsi na boisku. Nie możemy wchodzić w mecze i od razu tracić punktów, bramek, szczególnie na wyjazdach. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to lepsze wejście w mecz i bycie w tym meczu jak najdłużej, żeby – powiem przykładem Korony Kielce – w każdej chwili mogło się coś wydarzyć, żebyśmy mogli strzelić zwycięską bramkę i wywozić punkty.
O GKS Katowice:
– Największym atutem GKS Katowice jest monolit i zespół. Drużyna jest budowana bardzo długo z tym samym trenerem i mają automatyzmy. Każdy to widzi i to jest na pewno ich mocna strona. Jest to wysoki zespół, więc stałe fragmenty też mają groźne i strzelają po nich bramki, na co musimy być przygotowani. Wyrzuty z autu czy rzuty rożne – są w tym groźni i czują się w tym mocni, więc to musimy wyeliminować i na to musimy być przygotowani.