Wyjazd do Krakowa udał się zawodnikom Lechii Gdańsk, którzy ograli tamtejszą Cracovię 2:0. Biało-Zieloni – dzięki wygranej na południu Polski – poprawili swoją sytuację w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Komentarz trenera Johna Carvera po meczu #CRALGD:
Straciłem swój głos, ale postaram się powiedzieć parę słów. Sposób gry, jaki dzisiaj zaprezentowaliśmy, był jednym z najlepszych, jak nie najlepszym odkąd jestem w Gdańsku. Dotychczas na wyjazdach mieliśmy dobre i złe momenty, ale nigdy nie przywoziliśmy wyniku. Myślę, że dzisiaj widzieliście drużynę, która nie dość, że włożyła duży wysiłek w mecz i pokazała dobry futbol, to przede wszystkim nie zrobiła żadnego błędu, który spowodowałby stratę bramki. Wiedzieliśmy, jak bardzo trudno będzie grać przeciwko dobremu zespołowi, więc musieliśmy zrobić wszystko, żeby wygrać mecz i to zrobiliśmy.
Jak szkoleniowiec widzi przyszłość Lechii Gdańsk:
Jestem tu cztery miesiące i widzę, jak na przestrzeni czasu szybko się rozwijamy. Nie zapomnijmy, że mamy najmłodszy skład w lidze i też najmniejszy pod kątem liczebności. Ten zespół musi umieć wygrywać mecze, żeby zostać w Ekstraklasie. Myślę, że klub się rozwija i jest na ścieżce rozwoju, ale mamy jeszcze trzy mecze, żeby utrzymać się w lidze i musimy wykonać dobrze swoją robotę.
Czy trener odetchnął z ulgą po wygranej w Krakowie:
Odetchnąłem z ulgą, mimo że przed meczem straciliśmy Tomasa – naszego najlepszego napastnika i zawsze tak jest, że pojawia się pewna nerwowość w przypadku absencji najlepszego strzelca. Duży szacunek dla Michała za to, jak się pokazał w swoim debiucie w pierwszym składzie, duży aplauz też dla Kacpra Sezonienko, który wszedł z ławki i ożywił nasz atak. Ogromne brawa dla zmienników.
Dwie roszady w składzie musiał zrobić trener John Carver, ściągając Bujara Pllanę i Camilo Menę:
Te zmiany były bardziej podyktowane tym, że chcieliśmy być ostrożni, bo mamy mecze do rozegrania. Mogliśmy być jako drużyna dumni z tych, co weszli z ławki. Żeby rozwiać wątpliwości, to o Camilo chcemy dbać, bo jest zawodnikiem narażonym na kontuzje, więc zapobiegawczo go zmieniliśmy.
Cracovia nie wypracowała zbyt wielu akcji w niedzielnym starciu:
Mieliśmy swój plan taktyczny na ten mecz, czyli to, jak rozstawimy zawodników na boisku i gdzie. Bardziej chciałem skomplementować naszą drużynę, która zrealizowała plan taktyczny i to utrudniło życie Cracovii, ale nie zapominajmy, że to dobry zespół i widzę, jaki ma potencjał. Duży szacunek dla trenera, który wcześniej zrobił dobrą robotę. Musimy to jeszcze bardziej uszanować, bo pokonaliśmy dobrą drużynę.
Padło też pytanie o przyszłość szkoleniowca w Gdańsku:
Tak szczerze, to nie chcę rozmawiać o mojej przyszłości, bo nie zależy to ode mnie. Dzisiaj jest dzień, w którym chciałbym się cieszyć, ponieważ zawodnicy w naszej szatni, mój sztab szkoleniowy i ludzie, którzy pracują w klubie – a ich często nie widać – zasługują na duży szacunek. Dzięki wspólnej pracy jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy. Ludzie, którzy mnie znają, to wiedzą, że chodzi mi o wygrane Lechii.