Carver: Oba gole bardzo mi się podobały
Uśmiechnięty trener John Carver odpowiedział na pytania dziennikarzy w ramach konferencji po wygranym meczu #LGDWID 2:1.
Komentarz szkoleniowca do wydarzeń boiskowych:
Myślę, że muszę zacząć od słów: „wróciliśmy do naszych podstaw”. Było to widoczne od pierwszej do ostatniej minuty. Jeśli dobrze wykonuje się proste rzeczy, to osiąga się dobre wyniki z mocnymi zespołami. Teraz wyznaczyliśmy pewnego rodzaju standard, jakiego będę oczekiwał w każdym meczu. Chodzi mi głównie o wymiar fizyczny. To, co mnie bardzo ucieszyło, to to, jak wróciliśmy po bramce na 0:1, która była bardzo kontrowersyjna. Pokazaliśmy duży charakter i siłę mentalną naszego zespołu. Oba gole bardzo mi się podobały, ale szczególnie ta druga bramka. Przypomniała mi jedną z trafień Alana Shearera. To pierwsze co mi wpadło do głowy.
Chciałbym też wspomnieć o zawodnikach, którzy są głównie rezerwowymi. Pragnę podkreślić postawę Tomka Wójtowicza, który każdego dnia dobrze trenuje, nie narzeka i pokazuje gotowość do gry. Wielki szacunek dla Tomka za dzisiejszy mecz! Myślę, że pod względem sposobu gry był to najlepszy nasz mecz w tym sezonie.
Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Tomas Bobcek w ostatnich minutach meczu:
Jeśli jest się takim naturalnym napastnikiem, jak Tomek, to będzie znajdował się w tych miejscach, gdzie musi i będzie strzelał bramki. Sposób gry zespołu mu pomógł, Tomek nie był wyczerpany pod koniec spotkania. Powiedziałem mu, żeby podczas przerwy na kadrę był bardzo ostrożny, ale życzę mu debiutu w kadrze narodowej. To samo powiedziałem reszcie zawodników, którzy otrzymali powołanie.
Czy przerwa z powodu zadymienia pomogła jemu zespołowi, czy wręcz przeciwnie:
Akurat byliśmy w dobrym momencie. Ta przerwa przyszła w nie najlepszym czasie. Natomiast wiedzieliśmy, że ona nadejdzie. To jest zgodne z tutejszą kulturą i musimy to zaakceptować. Na pewno nie jest to najlepsze dla mojej klatki piersiowej (śmiech).
W meczu z Widzewem zabrakło Alexa Paulsena z powodów zdrowotnych:
Alex od jakiegoś czasu grał z urazem kolana. Wykonaliśmy mu skan tego kolana. Z racji, że jest zawodnikiem Bornemouth, to wysłaliśmy im ten skan. W czwartek wieczorem zabukowali mu samolot, aby wrócił do Anglii. Nie mieliśmy więc dłuższego czasu, aby przygotować się do gry z innym bramkarzem. Okazało się jednak, że może nie będzie to tak poważna kontuzja. Być może wróci do nas po przerwie reprezentacyjnej. Muszę też powiedzieć o Szymonie. Usiadł na ławce po wygranym meczu z Arką. Wrócił teraz do składu i pokazał się dobrze.
Mało zmian dokonał w składzie John Carver:
Przyglądaliśmy się temu bardzo dokładnie, ale poziom fizyczny drużyny był dobry. Mamy takie powiedzenie: nie naprawiaj tego, co działa. Jedyne, co mieliśmy z tyłu głowy, to żółte kartki, które otrzymali zawodnicy, dlatego zdjęliśmy Rifeta z boiska.
Do końca roku zostały trzy meczem. Z ilu punktów byłby szkoleniowiec zadowolony:
Z 9 punktów!