Piłkarze Lechii Gdańsk zremisowali z Jagiellonią Białystok 1:1 w pierwszym spotkaniu nowego sezonu PKO Ekstraklasy.
Lechia od samego początku sprawiała wrażenie bardzo zdeterminowanej i widać było, że wie, po co przyjechała do Białegostoku. Szczególnie mogła podobać się lewa strona Biało-Zielonych, gdzie ataki napędzali Conrado oraz Ilkay Durmus. Lechiści próbowali zdobyć premierową bramkę w tym sezonie na wiele sposobów, jednak praktycznie wszystkie ich próby były blokowane przez obrońców Jagielloni. Najbliżej objęcia prowadzenia nasz zespół był jednak w 25. minucie, kiedy po strzale główką Łukasz Zwolińskiego niesamowicie wyciągnął się Xavier Dziekoński i przerzucił piłkę nad poprzeczką. Piłkarze z Białegostoku również mieli swoje okazje – w dobrych sytuacjach pudłowali Tomas Prikryl i Jesus Imaz. Żadna z drużyn nie zdołała jednak znaleźć drogi do bramki w pierwszych czterdziestu pięciu minutach.
W drugiej połowie można było liczyć, że zobaczymy gole i nie zawiedliśmy się. W 51. minucie bardzo dobrą akcję rozegrał Bartosz Kopacz oraz Joseph Ceesay. Szwed dośrodkował idealnie do Zwolińskiego, który pewnym strzałem zdobył bramkę i wyprowadził Biało-Zielonych na prowadzenie. Niestety radość naszych zawodników nie trwała zbyt długo. Gospodarze już cztery minuty później wyrównali za sprawą Jesusa Imaza. Obydwie drużyny były jednak nastawione bardzo ofensywnie i widać było, że spróbują sięgnąć po pełną pulę w tym spotkaniu. Bardziej świeżo wyglądała Jagiellonia i to ona zaczęła przeważać na murawie. Trener Piotr Stokowiec szukał recepty na słabszy fragment gry swojego zespołu w zmianach. Na boisku pojawili się Jan Biegański oraz Mateusz Żukowski. W 72. minucie doskonałą interwencją popisał się Zlatan Alomerović, który obronił silny i precyzyjny strzał Imaza. Hiszpan tego dnia sprawiał zdecydowanie najwięcej kłopotów naszej defensywie. Świetne wejście na boisko mógł zaliczyć Flavio Paixao. Nasz kapitan, który pojawił się na murawie na ostatni kwadrans, w pierwszym kontakcie z piłką uderzył głową tuż obok słupka bramki Jagiellonii. W 86 minucie doszło do sporej przepychanki pomiędzy obydwoma zespołami, po której ukarani żółtymi kartkami zostali Tomas Prikryl oraz Conrado. W doliczonym czasie gry ponownie swoją klasę pokazał Alomerović, który uchronił nas przed stratą gola.
Żadna z drużyn nie była już w stanie umieścić piłki w siatce i pierwszy mecz Biało-Zielonych w sezonie 2021/2022 zakończył się podziałem punktów.
Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 1:1 (0:0)
Bramki: Jesus Imaz (55′) – Łukasz Zwoliński (52′)
Jagiellonia: 55. Xavier Dziekoński – 14. Tomáš Přikryl, 4. Israel Puerto, 3. Błażej Augustyn, 2. Michał Pazdan, 5. Bojan Nastić (83, 27. Bartłomiej Wdowik) – 26. Martin Pospíšil, 6. Taras Romanczuk, 8. Przemysław Mystkowski (56, 23. Karol Struski) – 11. Jesús Imaz, 10. Fedor Černych (56, 13. Andrzej Trubeha).
Lechia: 1. Zlatan Alomerović – 5. Bartosz Kopacz, 25. Michał Nalepa, 23. Mario Maloča, 20. Conrado – 22. Joseph Ceesay (68, 17. Mateusz Żukowski), 36. Tomasz Makowski, 6. Jarosław Kubicki, 88. Jakub Kałuziński (61, 69. Jan Biegański), 99. İlkay Durmuş (81, 7. Maciej Gajos) – 9. Łukasz Zwoliński (81, 28. Flávio Paixão).
żółte kartki: Černych, Přikryl – Conrado.
sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
widzów: 8193