Nasz dyrektor techniczny Kevin Blackwell opowiedział brytyjskiej gazecie „Daily Mail” o pracy w Lechii oraz swoich doświadczeniach z pracy w Anglii, zwłaszcza z legendarnym trenerem Sheffield United Neilem Warnockiem.
Zapraszamy do krótkiego podsumowania wspomnień z bogatej kariery Kevina oraz jego przemyśleń o pracy z piłkarzami Lechii.
O Polsce i Gdańsku:
„Praca w Polsce jest na razie wspaniałym doświadczeniem. Kiedy przyjeżdżałem do Lechii, nie wiedziałem czego się spodziewać, myślałem że będzie chłodno i wilgotno. Nic takiego – Gdańsk jest przepiękny, a stadion wybudowany na Euro 2012 zachwycający. A tuż obok jest plaża”.
O Lechii:
„W zeszłym sezonie awansowaliśmy do Ekstraklasy. Polityka klubu opiera się na stawianiu na młodych piłkarzy i ich rozwoju, przypomina mi to trochę strategię angielskiego klubu Brighton”.
O swojej roli:
„Jako dyrektor techniczny wspieram trenerów głownie w obszarach wykorzystania nauki w obszarze sportu i medycyny do poprawy wyników piłkarzy. Byłem w klubach we Włoszech i Brazylii, by na własne oczy obserwować i uczyć się jak różne zespoły rozwijają te obszary. Dziele się moją wiedzą i doświadczeniem tu w Gdańsku”.
O potencjale kadrowym Lechii:
„Mamy młodych piłkarzy z całego świata: Szwecji, Kolumbii, Rumunii, Ukrainy. Wszyscy w okolicach 20 lat. Camillo Mena to dynamiczny skrzydłowy, przypomina mi Leroya Sane. Ivan Zhelizko to defensywny pomocnik, stylem i budową ciała przypominający Nemanję Maticia. Interesują się nim kluby z MLS”.
O pracy w Sheffield United jako asystent Neila Warnocka:
„To był dla mnie bardzo emocjonalny czas. Kiedy zaszliśmy daleko w Pucharze Anglii (Sheffield awansowało do półfinału w 2003 – red.) akurat zmarła moja mama i osoby w klubie stały się niejako moją rodziną. Nigdy tego nie zapomnę”.
O pracy z młodymi piłkarzami w Anglii:
„Jako trener miałem w drużynie młodego obrońcę: Kyle’a Walkera. Jego możliwości atletyczne były niesamowite, nawet jak popełnił błąd, był na tyle szybki by go naprawić i wyjść obronną ręką z kłopotów. Wciąż pamiętam wspólne treningi z nim i Harrym Maguirem”.
„Kiedy Kyle podpisał nowy kontrakt powiedziałem mu, by nie kupował sobie nowego samochodu, by przyjechać nim na trening. Odpowiedział, że nie kupi samochodu, tylko pomoże mamie spłacić dom. Zażartowałem, by spłacił też mój”.
O meczu barażowym o awans do Premier League: Leeds Watford w 2006:
„To było niesamowite – wyjść na Wembley i zobaczyć 60 tysięcy kibiców Leeds na trybunach. Niestety – nie wykorzystaliśmy swoich szans na początku meczu i przegraliśmy. To był trudny czas dla Leeds. Po spadku z Premier League z klubowego parkingu wyjechały wszystkie Porsche. Nowi piłkarze przyjechali w Fordach Mondeo”.
O Neilu Warnocku, z którym Kevin pracował jako asystent:
„Neil jest wspaniałym człowiekiem i trenerem, on pierwszy uwierzył we mnie i powiedział, że powinienem pracować jako trener”.
„Kiedy zostałem jego asystentem w Crystal Palace w 2016 roku Neil powiedział: to moja ostatnia praca. Nie dotrzymał słowa. Potem pracowaliśmy razem jeszcze w czterech różnych klubach”.
Cały artykuł możecie przeczytać tutaj: dailymail.co.uk/sport/football/article-13971405/Kevin-Blackwell-Leeds-Sheffield-United-Neil-Warnock-Poland.html