Trener Szymon Grabowski odpowiedział na pytania dziennikarzy przed nadchodzącym meczem z Piastem Gliwice.
O nieobecności Bujara Pllany:
– Zawsze absencja jednego zawodnika jest szansą dla drugiego i nie inaczej podchodzę do tej sytuacji, jeśli chodzi o środek obrony. W rywalizacji jest Andrei Chindris z Loup-Diwanem Gueho i na pewno jeden z tych zawodników zajmie miejsce Bujara.
O Piaście Gliwice:
– Piast przede wszystkim jest bardzo dobrym zespołem. Myślę, że jest to fajne zobrazowanie dobrego zespołu, czy bardzo dobrego zespołu, jeśli chodzi o naszą Ekstraklasę. Jest kilku doświadczonych zawodników, jeśli chodzi o metrykę i kilku bardzo doświadczonych zawodników, jeśli chodzi o występy w Ekstraklasie. Jest bardzo dobry trener, który zarówno jako piłkarz, jak i trener też duże nabył duże doświadczenie w Ekstraklasie. Piast to zespół z górnej półki Ekstraklasy. Dlatego też nasze zadania będą musiały być realizowane w stu procentach. Na pewno podejdziemy do tego spotkania z takim samym, bądź może nawet jeszcze większym szacunkiem i respektem, jak do Legii Warszawa.
O pracy nad defensywą:
– Na pewno chcielibyśmy zagrać na zero z tyłu i też z takim nastawieniem wyjdziemy i przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Poświęciliśmy temu nie tylko rozmowy indywidualne, ale też kilka analiz, które miały zobrazować naszym zawodnikom mankamenty, jakie mamy w naszej strukturze w momencie poruszania się, szczególnie w obronie niskiej. Nasza gra obronna nie zachwyca, delikatnie mówiąc. Ale eliminując te błędy, na które nie mamy wpływu, jak chociażby błąd w ostatnim spotkaniu, to możemy z jakimś lekkim momentami optymizmu też patrzeć na te nasze zachowania, jeśli chodzi o tę grę obronną. Dlatego mam nadzieję, że po piątkowym spotkaniu będziemy zadowoleni z siebie, że nie ułatwiliśmy zawodnikom Piasta zdobycia bramki. Będziemy zadowoleni, że będzie to nasz drugi mecz na zero z tyłu i że z Gliwic wrócimy ze zwycięstwem.
O mentalności drużyny:
– Ja bym już nie chciał rozmawiać, jak my ciężko pracujemy, jak dobrze pracujemy, jak dobrze zawodnicy wyglądają itd., bo to się nie zmienia. Znam tę drużynę od prawie półtora roku, więc ja wiem na co stać ten zespół, jeśli chodzi o pracę, o etykę pracy. Jesteśmy w takim momencie, że potrzebujemy punktów. Potrzebujemy punktów, które też dadzą nam wiatru w żagle, jeśli chodzi o funkcjonowanie. Jako grupa funkcjonujemy ok, ale na pewno każdy zawodnik indywidualnie analizuje sytuację i pewnie ma czasami problemy z tym, co widzi w kontekście swojej osoby. Więc oczywiście ten mental nie jest na najwyższym poziomie, ale też nie jesteśmy przybici i do kolejnego pojedynku nie podchodzimy jak na stracenie. Świadomość, jaka jest w nas wszystkich, też pozwoli nam na jeszcze większą dyscyplinę na boisku, a dyscyplina przełoży się na zdobycz punktową.
O pewności siebie w decyzjach boiskowych:
– Wiadomo, wszystko weryfikuje wynik i czy to pewność, czy mental, są weryfikowane przez wynik sportowy. Wynik sportowy na tę chwilę przede wszystkim nie zadowala nas, piłkarzy, trenerów, kibiców, ale też najważniejsza w tym wszystkim jest świadomość. Dlatego ja głęboko wierzę w to, że za chwilę ta pewność będzie wracać, bo jedno, drugie, trzecie zachowanie na boisku będzie prawidłowe. Jedno, drugie, trzecie zachowanie pozwoli nam uniknąć utraty bramki i idąc dalej, pozwoli nam zdobyć te bramki. Więc jesteśmy w takim momencie, że po prostu tę kartę musimy zacząć odwracać i też nie użalać się nad sobą, a skupić się na naszej pracy.
O zmianach w składzie:
– Jeżeli wszyscy będziemy zdrowi, a na tą chwilę nie jesteśmy, to możemy się spodziewać pewnie więcej niż jednej zmiany. Jeżeli będzie inaczej, to zobaczymy, ale na pewno przygotowujemy się na różne scenariusze. Chcemy też, aby nasi piłkarze więcej pozytywnej energii dawali w momentach zmian.
O ustawieniu w środku pola i grze Rifeta Kapicia:
– Pomysł na Legię był taki, żeby troszeczkę swoją pozycję Riki obniżył. Tutaj widzieliśmy, jakim materiałem ludzkim, jaką jakością dysponuje Legia w środku pola i chcieliśmy zagęścić tą strefę boiska. Jaki plan będzie na Piasta, nie będę zdradzał, ale wiem, że tacy zawodnicy jak Ivan Zhelizko, Riki Kapić, Maksym Khlan, Camilo Mena, czy jeszcze kilku tych bardziej doświadczonych, będą brali ciężar tego spotkania też na swoje barki, bo to są ludzie, których bardzo mocno potrzebujemy.