Trener Szymon Grabowski odpowiedział na pytania dziennikarzy przed meczem z Radomiakiem Radom.
Przygotowujemy się do tego meczu. Mamy cały czas w głowach to, nad czym musimy pracować, ale mamy też dużo pozytywnych materiałów dotyczących naszej drużyny i to na pewno daje nam powód do optymizmu przed kolejnym spotkaniem. Cały czas w głowie mamy to, że dawno nie wygraliśmy na naszym stadionie. Zrobimy wszystko, żeby dać dużo radości naszym kibicom, bo to jest dla nas najważniejsze, a dopiero potem będziemy myśleć o przypisywaniu sobie punktów. Te dwa mikrocykle, albo można powiedzieć wydłużony mikrocykl, jeśli chodzi o przerwę reprezentacyjną, dały nam dużo czasu do pracy i mam nadzieję, że efekty będą widoczne już w sobotę – powiedział trener Grabowski.
O sytuacji zdrowotnej w drużynie:
– Oprócz Louisa D’Arrigo niedostępny będzie Tomasz Wójtowicz, reszta zawodników jest gotowa do gry.
O tym, czy udało się poprawić grę w defensywie:
– Na pewno się udało, bo ten czas był rzeczywiście długi. Pozwolił on na pracę nad wszystkimi aspektami. Ale odpowiedź będziemy mieli w sobotę, na ile ulepszyliśmy naszą grę, usprawniliśmy nasze zachowania, na ile czujemy się pewnie, jeśli chodzi o pojedynki. Także tutaj rzeczywiście jest trochę znaków zapytania, ale to, co widzę na treningach, chciałbym zobaczyć w sobotę i wtedy wszyscy będziemy zadowoleni.
O wnioskach po analizie Radomiaka:
– Szanujemy tego przeciwnika, bo jest to niewątpliwie bardzo groźna drużyna w momencie, kiedy ma piłkę. Ale też nie będę zakłamywał tego, jak my się przygotowujemy – przygotowujemy się w osiemdziesięciu procentach, jeśli nie w większym procencie, patrząc na siebie. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie dyktować warunki i od naszej dyspozycji, podejścia zależeć będzie końcowy rezultat.
O zmianach w nastroju po zwycięstwie z Górnikiem Zabrze:
– Na pewno byliśmy zadowoleni z tego zwycięstwa, jak i z każdego wcześniejszego oraz pewnie każdego następnego. Nie powiedziałbym, że drużyna wygląda zupełnie inaczej niż w momentach, kiedy rzeczywiście nam nie szło, jeśli chodzi o wyniki. Naprawdę nie ma we mnie kurtuazji czy zakłamywania rzeczywistości. Jeśli chodzi o zawodników, można powiedzieć, że bardzo świadomie podchodzą do swoich zadań. W każdym kolejnym mikrocyklu widzę drużynę, która jest skupiona na swoich działaniach. To, że ten potencjał w nich drzemie, to my wiemy i oni wiedzą. Teraz kwestia, aby wyzwolić to w każdym kolejnym weekendzie. To, że oni nie poprzestali i cały czas wierzyli w ten proces, to najlepszy dowód na to, że jesteśmy w stanie z meczu na mecz ulepszać siebie, zespół i czerpać jeszcze lepsze wyniki.
O mankamentach w defensywie Radomiaka i tego, czy można się spodziewać wielu goli po obu stronach:
– Oczywiście, kibice mogą się spodziewać wielu goli i tak pewnie też każdy postronny obserwator będzie podchodził do tego meczu. Nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy wygrali ten mecz 5:4, bo myślę, że 4:4 nas nie zadowoli. Będziemy dążyć do zwycięstwa w każdym momencie tego spotkania. Jednym z naszych zadań jest to, aby pokazać, że to, nad czym pracujemy, jest już na tyle dobrze zorganizowane, że nie będzie miejsca na cztery bramki, o których Pan wspomniał.
O zakończeniu okienka transferowego:
– Tutaj możemy gdybać, możemy się zastanawiać, ale to nie ma sensu. Okienko transferowe się zamknęło. Były zapowiedzi i wszyscy w klubie głośno lub mniej głośno o tym mówiliśmy. Sytuacja jest taka, że mamy zamkniętą kadrę, która jest dobra, można powiedzieć bardzo dobra. Mamy kadrę, która wierzy w swoje umiejętności. Czy to Bohdan, czy inni zawodnicy, myślę, że każdy z nich ma jeszcze dużą rezerwę. Zadaniem moim i sztabu jest wydobyć z zawodników jeszcze więcej, bo jesteśmy w stanie dużo czerpać z tego składu, który teraz mamy.
O wcześniejszych wypowiedziach o potrzebie wzmocnień:
– Ta kadra jest bardzo dobra. Chcielibyśmy, żeby była jeszcze lepsza, żeby na każdej pozycji zawodnicy mieli rywalizację o miejsce w składzie. Na dzień dzisiejszy Bohdan Viunnyk zostaje osamotnioną „9” i myślę, że transfer pozwoliłby nam obserwować rywalizację. Nie kłóci mi się to zupełnie, bo nigdy nie narzekałem i nigdy nie będę narzekał. Tamta kadra, o której mówiliśmy, była bardzo dobra, ta również jest. Natomiast na pewno w przyszłości będziemy chcieli, aby była jeszcze lepsza, większa, jeśli chodzi o liczbę zawodników, i abyśmy nie musieli zbyt często korzystać z zawodników z juniorów, ponieważ oni mają swoje bardzo ważne rozgrywki w Centralnej Lidze Juniorów. Także mamy rzeczywiście rezerwę na przyszłość, ale na tę chwilę jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy.
Zapraszamy do wysłuchania konferencji tutaj: