Konferencja prasowa po meczu z Radomiakiem

Zapraszamy do wysłuchania konferencji prasowej po meczu z Radomiakiem Radom wygranym 1:0.

Przede wszystkim chciałbym zacząć od gratulacji dla moich zawodników za to, co dzisiaj widziałem i co zobaczyli kibice. Dziękuję im za reakcję po zwycięstwie w Zabrzu. To był cały czas ten sam poziom, jeśli chodzi o nasz trening, o podnoszenie jakości – powiedział trener Grabowski. – Myślę, że dzisiaj to było widoczne. Nasza organizacja gry, szczególnie w obronie, była lepsza i bardziej widoczna, a przede wszystkim to takie zaangażowanie mentalne, wiara do ostatniego gwizdka w to, że wygramy mecz, że nie stracimy bramki. To poskutkowało tym, że w mojej ocenie rozegraliśmy dobre spotkanie. Mógłbym powiedzieć – bardzo dobre, albo i użyć większych słów w momencie, kiedy wykorzystalibyśmy więcej sytuacji, jednak doceniając też rywala jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego wyniku. Myślę, że bardzo dobrze weszliśmy w pierwszą połowę, mieliśmy przewagę. Niestety nie udokumentowaliśmy tego bramką, ale z każdą kolejną minutą w pierwszej i drugiej połowie dążyliśmy do zdobycia gola. To, za co muszę pochwalić zespół, jest to reakcja, jeśli chodzi o momenty obrony wysokiej, kiedy w dużej mierze nie pozwoliliśmy przeciwnikowi rozgrywać piłki na swojej połowie. Kiedy te skoki, momentami pressingowe, były bardzo mądre, przemyślane i naprawdę wyglądało to z mojej perspektywy bardzo, bardzo dobrze. Gratuluje moim zawodnikom, dziękuję kibicom i jesteśmy naprawdę bardzo dumni, zadowoleni z siebie. Nie tylko dlatego, że na tę chwilę wyskoczyliśmy z tej czerwonej strefy, ale jesteśmy zadowoleni z tego, że po dłuższym okresie, kiedy nie wygrywaliśmy u siebie, mogliśmy sprawić, że dzisiaj nasi kibice wychodzą ze stadionu szczęśliwi. 

O reakcji na przerwaną przez sędziego akcję Maksyma Khlana:

Każdy może popełnić błąd. Myślę, że sędzia zdaje sobie sprawę z tego, że tutaj też takowy popełnił. Niemniej tutaj szacunek dla moich zawodników, że nie rozpatrywaliśmy za bardzo tej sytuacji, szacunek dla Camilo za to, że w tym trudnym momencie wziął odpowiedzialność na swoje barki, zdobył gola i zagwarantował nam zwycięstwo. 

O zasadności rzutu karnego:

Jeżeli ten karny był “z kapelusza”, to bramkę powinniśmy uznać Maksymowi Khlanowi. 

O obronie:

Usprawniliśmy pewne rzeczy, które dały nam w końcowej fazie “0” z tyłu i trzy punkty. Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnik też mógł wykorzystać swoje sytuacje, bo to nie jest tak, że nie dochodził do piłki, dochodził. To bardzo dobra drużyna, jeżeli chodzi o indywidualności z przodu. Ale myślę, że jeżeli oni by wykorzystali sytuacje, my byśmy wykorzystali i mecz skończył by się wynikiem 4:3.

O tym, co sprawiło, że sytuacja w naszym polu karnym stała się lepsza po przerwie:

W przerwie było spokojnie. Dużo było analizy, która miała za zadanie sprawić, żeby ci zawodnicy jeszcze bardziej byli świadomi, jeśli chodzi o wychodzenie mocno do pressingu. Tutaj mam na myśli Antona czy Rikkiego. Ta końcówka pierwszej połowy wzięła się właśnie w momencie, kiedy wydawałoby się, że dobrze skoczyliśmy, bo skoczył fajnie Rikki. Tutaj przestrzeń między półprawym a środkowym obrońcą a Bohdanem Viunnykiem była zbyt duża. Z tego wzięła się żółta kartka dla Bohdana i za chwile tę rozprężenie, rozkojarzenie, ale to było też sprokurowane tym, że myśmy się źle zachowali, więc tutaj nie, budowaliśmy się na tych pozytywnych chwilach, a myślę, że było ich jak na tę pierwsżą połowę sporo. 

O tym, czy większą wartością jest pierwsze zwycięstwo u siebie, czy brak straconych bramek:

Myślę, że jak po każdym z meczów, które rozegraliśmy w Ekstraklasie, my naprawdę mieliśmy ze sztabem dużo momentów, za które chwaliliśmy zespół. Nie do końca miało to odzwierciedlenie w wyniku, a w zasadzie można powiedzieć mało tego było. Dzisiaj dużo mamy takich momentów, nie chodzi tylko o wynik, ale o to, że pod względem motorycznym, taktycznym wyglądaliśmy bardzo dobrze. Za to też ukłony w kierunku sztabu, który przygotował zespół bardzo dobrze. My mamy dużo tych momentów, które na pewno będą nam dawały pozytywne paliwo na przyszłość. Wygrana w Ekstraklasie smakuje naprawdę rewelacyjnie, ale wygrana z rzędu tak jak my dzisiaj, to jest coś fajnego! Przy okazji “wyskoczyliśmy” z tej strefy czerwonej, więc mam nadzieje, że przy kolejnych meczach będziemy się pięli po stopniach tej drabinki do góry. 

O rzucie karnym Camilo Meny i hierarchii przy rzutach karnych:

Jeśli chodzi o rzuty karne, jest wyznaczonych przed każdym meczem 3-4 zawodników, łącznie z zawodnikami, którzy potencjalnie mogą wejść z ławki. Camilo jest w tej grupie, ostatnio w treningu też wykonuje je jako pierwszy, dlatego dla mnie to nie było niespodzianką, że akurat on wziął piłkę. 

O wsparciu i skandowaniu nazwiska trenera przez kibiców:

Ci, którzy mnie znają wiedzą, że jest to dla mnie najcenniejsze, co mogę dostać od kibiców. Wsparcie, jakie ja dostaje i jakie dostaje ta drużyna od samego początku, kiedy tutaj przyszedłem, jest niewiarygodne. Dlatego my wychodząc na boisko chcemy im się odpłacać za to, że są z nami. Chcemy im pokazywać tę taką charakterną Lechię, o którą na pewno im wszystkim chodzi. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy budowali ten zespół oraz klub i będziemy wszyscy szczęśliwi, bo o to, w tym wszystkim chodzi. Mamy momenty słabsze, mamy momenty gorsze, ale pracujemy nad tym, żebyśmy finalnie wszyscy byli docenieni. Jako klub, jako zespół, jako drużyna. I na samym końcu, ja się również cieszę, że doceniają moją skromną osobę. 

SPONSOR STRATEGICZNY

SPONSOR

SPONSOR

PARTNER TECHNICZNY

PARTNER MOTORYZACYJNY

PARTNER KLUBU

LECHIA GDAŃSK

LECHIA GDAŃSK SPÓŁKA AKCYJNA
Ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1
80-560 Gdańsk
NIP: 957-10-15-123
tel. +48 58 76 88 401
biuro@lechia.pl

NEWSLETTER

Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, nowościami i promocjami od Lechii Gdańsk!

Stworzone dla Lechii Gdańsk z dumą i pasją ♥ przez Nakatomi