W wyjazdowym meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy przegraliśmy ze Stalą Mielec 1:2. Zapraszamy do wysłuchania pomeczowej konferencji prasowej z udziałem trenera Szymona Grabowskiego.
– Chcę zacząć od dwóch spraw. Przede wszystkim od podziękowań dla naszych kibiców, którzy przejechali całą Polskę, żeby nas wspierać. Chcę ich przeprosić za to, że w smutnych nastrojach, będą wracać do Gdańska. Gratuluję przeciwnikowi zwycięstwa i naszym zawodnikom za to, że bardzo dużo siły włożyli w to spotkanie. Niestety, wrócimy rozgoryczeni i co najważniejsze, bez chociażby jednego punktu.
– Myślę, że dobrze zaczęliśmy ten mecz. Troszeczkę szczęścia było przy słupku. Zaczęliśmy dominować i mieć optyczną przewagę. Myślę, że powinniśmy dominować i zdobyć bramki i byłoby łatwiej. Na pewno mamy do siebie pretensje o drugą połowę, bo nie utrzymywaliśmy się przy piłce wystarczająco długo. Zbyt prosto oddawaliśmy ją przeciwnikowi, który się nakręcał i miał przewagę. Nie mniej, dobrze organizowaliśmy się szczególnie w obronie niskiej, dobrze broniliśmy pola karnego i ten mecz powinien zakończyć się remisem. Trzeba docenić zawodników za to, jak bronili.
– Chcę powiedzieć, że pierwszy raz to robię. Pierwszy raz na konferencji powiem o pracy sędziowskiej, bo w moim odczuciu czujemy się po prostu skrzywdzeni. Mamy dużo znaków zapytania w głowach, a na pewno dwa. Pierwszy to co się stało w momencie, kiedy sędzia zauważył faul na Bohdanie Viunnyku, gdzie strzeliliśmy według mnie i sędziego technicznego bramkę prawidłową, ale według sędziego głównego i sędziów na VARze nie. Drugi znak zapytania jest jeszcze większy. Co się stało w momencie straty naszej pierwszej bramki, kiedy Wlazło pcha Piłę, który wywraca się. Efekt jest taki, że tracimy drugą bramkę. Zadaję pytanie, gdzie byli wtedy sędziowie. Dlatego jesteśmy rozgoryczeni i nie rozumiemy tych decyzji. Niestety, życie po raz kolejny nas doświadcza, ale na pewno wrócimy silniejsi.
Pełną konferencję można obejrzeć w materiale poniżej: