19
lis
2020

Konferencja prasowa przed meczem ze Śląskiem Wrocław

W konferencji prasowej przed meczem 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Lechia Gdańsk zmierzy się na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław. udział wziął trener Lechii Gdańsk – Piotr Stokowiec.

Relacja wideo z konferencji dostępna jest pod tym LINKIEM.

 

1.     Tomasz Galiński (lechia.net): Mieliście okazje już trenować na stadionie w Letnicy po wymianie murawy. Jak wygląda nawierzchnia? Z dużą ulgą przyjęliście informacje o wymianie?

 

Ucieszyła nas ta zmiana. Operator stadionu stanął na wysokości zadania, bo wcześniej ta murawa odkształcała się po treningach czy meczach. Jesteśmy po pierwszym treningu i jest zdecydowanie lepiej. To nie jest dobry okres na wegetację, bo mamy późną jesień, ale widać po treningu, że jest w o wiele lepszym stanie niż wcześniej, co nas bardzo cieszy.

 

2.     Jakub Treć, (Przegląd Sportowy):

 

a.     Czy mając na uwadze fakt, że w ciągu kilku dni pański zespół rozegra dwa spotkania, przygotował pan dwie jedenastki? Czy zamierza pan dokonać wielu rotacji, czy decyzje personalne podejmie pan po piątkowym spotkaniu?

 

Nie przygotowaliśmy dwóch jedenastek. Można powiedzieć, że obecnie skład w dużej mierze ustalał nam sztab medyczny i braliśmy do gry tych zawodników, którzy trenowali najdłużej, którzy są zdrowi, przygotowani, u których obciążenia meczowe najprawdopodobniej nie spowodują kontuzji. To były podstawowe kryteria i myśleliśmy tylko o Fortuna Pucharze Polski, bo duża część zawodników trenowała 1 albo 2 dni.

 

b.     Jak koronawirus wpłynął na pański zespół pod kątem fizycznym? Czy zawodnicy, którzy przebyli chorobę, są po badaniach, które dają odpowiedź, jak wirus wpływa na organizm?

 

Przeprowadziliśmy dodatkowe testy sprawdzając z parametrów krwi m.in. takie narządy jak serce, płuca, czy nerki, bo chcieliśmy chronić zdrowie zawodników – to jest nasz priorytet. Treningi w tym czasie wyglądały inaczej, bo trenowaliśmy w grupach siedmioosobowych, dopiero ostatni tydzień miałem 15, a na dzień przed meczem z Olimpią 20 zawodników do dyspozycji. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy mogą być poddani takim samym obciążeniom. Warto dodać, że do sztabu medycznego dołączyliśmy jeszcze jednego lekarza internistę po specjalizacji w kardiologii. Chcemy jak najlepiej zabezpieczyć się przed skutkami koronawirusa. To bardzo dobrze oddaje obraz czasów, w których przyszło nam funkcjonować, ale nie narzekamy, tylko staramy się dostosować i przeskakiwać przeszkody, z którymi się mierzymy. Wygraliśmy mecz z Olimpią i cieszę się, że to było bardzo dobre wyrównane starcie, to nie był spacer i to było niezłe przetarcie przed kolejnymi meczami.

 

c.     Jak odbiera pan środowe starcie w PP z Olimpią? Mecz odbył się po długiej przerwie, w nieco zmienionym składzie, ale nie była to najlepsza gra. Martwi to pana przed najbliższymi spotkaniami w lidze?

 

Biorąc pod uwagę okoliczności, jakie towarzyszyły przygotowaniom do tego meczu nie zgodzę się, że to nie była najlepsza gra. Może niektóre elementy, jak skuteczność, brak pewnej nogi, co jest wynikiem braku rytmu meczowego czy nawet treningowego, bo zawodnicy 10 dni siedzieli w domach na kwarantannie. To nie jest łatwe, a mimo to dominowaliśmy, zagraliśmy bez większych błędów w defensywie, mieliśmy 60% utrzymania przy piłce, około 90% skuteczność podań, 28 strzałów, z czego 10 celnych. To było dobre przetarcie, w zupełnie zmienionym składzie, wielu zawodników zagrało na innych niż nominalne pozycjach. Dodatkowo zmieniliśmy system, wróciliśmy do gry 4-4-2 w rombie, bo po prostu skrzydłowi byli niedysponowani. Conrado musiał się cofnąć do lewej obrony i jestem zadowolony, że poradziliśmy sobie w tych warunkach i cieszę się, że mecz z Olimpią był takim dobrym przetarciem przed kolejnymi meczami.

 

3.     Marcin Domański (Polska Agencja Prasowa):

 

a.   W poprzednim sezonie z drużyn czołowej ósemki Śląsk najgorzej radził sobie na wyjazdach, natomiast u siebie spisywał się zdecydowanie lepiej – poniósł chociażby w całej lidze najmniej, bo tylko dwie porażki (notabene jedną 1:2 w ostatniej kolejce z Lechią). W tych rozgrywkach historia się powtarza – z czego, według Pana, może wynikać fakt, że wrocławianie są raczej zespołem własnego boiska?

 

Zeszły sezon, a przynajmniej jego początek to już zamierzchłe czasy. Wtedy graliśmy z kibicami i jednak to jest duża różnica. Teraz gramy bez kibiców i atut własnego boiska się zdewaluował. Nie wyciągam na tej podstawie daleko idących wniosków – obecnie nie ma większego znaczenia, czy się gra u siebie, czy na wyjeździe, poza tym, że dochodzi podróż i cała logistyka. Być może statystki to pokazują, ale w tym sezonie ta tendencja się odwraca i gra u siebie czy na wyjeździe nie odgrywa już tak znaczącej roli.

 

b.    Jak wyglądały przygotowania do piątkowego spotkania? Czasu jest niewiele, zatem na co położyliście największy nacisk – na regenerację, przygotowanie mentalne, analizę rywala czy też elementy taktyczne ze stałymi fragmentami gry?

 

W tym pytaniu jest cała odpowiedź. Dzisiaj jest jeden treninig, który możemy zrealizować, wczoraj był trening wyrównawczy dla grupy, która mniej grała, regeneracja, dochodzi standardowo analiza przeciwnika i dzisiaj przećwiczymy stałe fragmenty gry, bo na to jesteśmy przygotowani, więc to będzie ogólne przypomnienie. Tym bardziej, że wreszcie możemy trenować 10 na 10. Jeśli chodzi o przygotowanie mentalne to pracowaliśmy z całym sztabem. W czasie kwarantanny rozmawialiśmy indywidualnie z zawodnikami, m.in. o tym, jak zawodnicy indywidualnie czują naszą grę, jak widzą wizję, funkcjonowanie, gdzie widzą rezerwy, jaki były nasze mocne i słabe strony i wnioski z tych rozmów zebraliśmy. To nie było proste powrócić po przerwie, dlatego oprócz przygotowania fizycznego, techniczno-taktycznego ważne było też przygotowanie mentalne, dobre nastawienie. Pokazaliśmy to w meczu z Olimpia i myślę, że podtrzymamy to w kolejnych meczach, bo to jest bardzo ważne.

 

c.     Jak obecnie wygląda sytuacja kadrowa Lechii?

 

Poza absencją Tomasza Makowskiego niedysponowany jest Mateusz Sopoćko i do nich doszedł też Żarko Udovicić. Egzon Kryeziu dzisiaj wraca ze zgrupowania młodzieżowej kadry Słowenii. Poza nimi wszyscy są do dyspozycji, ale tu trzeba dodać, że niektórzy są w treningu 7, 5, czy 2 dni, a jeszcze inni 2 tygodnie. Jest też grupa zawodników, którzy trenowali cały czas. My staramy się pod ten wiatr dobrze nastawić żagle i piąć się do przodu nie zważając na przeciwności, bo wiem, że nie dotyka to tylko Lechii, ale także innych zespołów. Nie narzekamy, staramy się najlepiej jak możemy wykorzystać nawet ten krótki czas. Nie są to popularne czy łatwe decyzje, bo ten skład będzie często podyktowany objętością, czy jakością pracy. Analiza tych wszystkich danych, które spływają do nas po treningu czy meczu jest bardzo wnikliwa i to powoduje, że jako sztab mamy jeszcze więcej pracy. Musimy być bardzo skoncentrowani, aby w meczu dobrze reagować, dobrze przeprowadzać zmiany, wybierać skład i decydować się na takich zawodników, którzy przede wszystkim fizycznie potrafią dać drużynie 100%. To jest podstawa, która pozwala wymagać od nich dobrych zachować i efektywności.

Partner strategiczny
Sponsor
Partner premium
Partner techniczny
Partner motoryzacyjny
Partner medyczny
Oficjalny dostawca murawy hybrydowej
Partner klubu
Partner klubu