05
kwi
2021

Lany poniedziałek. Lechia wygrywa z Zagłębiem!

W meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała na własnym boisku Zagłębie Lubin 3:1. Bramki dla naszego zespołu zdobywali Łukasz Zwoliński, Mario Maloca oraz Žarko Udovičić. 

 

W lany poniedziałek Lechia Gdańsk zmierzyła się z KGHM Zagłębiem Lubin – zespołem, z którym od czasu przejścia z Lubina do Gdańska trenera Stokowca, nie wygrała. W porównaniu z wyjściowym składem z ostatniego meczu w miejsce nie będącego w pełnej dyspozycji ze względu na uraz Jarosława Kubickiego pojawił się Tomasz Makowski. Zmianom uległa również lewa strona Biało-Zielonych. Pozycję lewego obrońcy zajął Conrado, a przed nim występował Žarko Udovičić.

To „wielkanocne” spotkanie nie mogło się zacząć dla gdańszczan lepiej. W 6. Minucie Łukasz Zwoliński po podaniu Jana Biegańskiego uderzył lewą nogą w długi róg i otworzył wynik meczu. Ta szybko strzelona bramka pokazała, że Lechia chce ten mecz kontrolować. Rzeczywiście po strzelonej bramce graliśmy nadal mądrze, neutralizując ataki gości i szybko przechodząc do ataku po przechwyceniu piłki. Widać było, że przerwa na mecze reprezentacji została wykorzystana do pracy i przynosi efekty. Goście nie mieli zbyt dużo do powiedzenia. Groźny strzał Filipa Starzyńskiego z dystansu oraz główkę Damiana Oko pewnie obronił Dusan Kuciak. W 23. minucie po wrzutce Macieja Gajosa z rzutu rożnego i przedłużeniu przez Flavio swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Mario Maloca, który głową skierował piłkę do siatki Zagłębia. Przynajmniej pozornie bezpieczny wynik 2:0 dawał nam duży komfort gry i tak rzeczywiście wyglądało rozgrywanie piłki przez Biało-Zielonych aż do ostatniej minuty pierwszej połowy. Wrzutkę w stronę bramki na rzut rożny wybił Kristers Tobers, ale niestety już po kornerze nie upilnowaliśmy Patryka Szysza, który przy drugim słupku strzelił do naszej siatki. Do szatni schodziliśmy więc przy wyniku 2:1, mimo przez cały czas kontrolowaliśmy grę, ale chwila dekoncentracji została od razu wykorzystana przez przyjezdnych.

Na drugą połowę wyszliśmy ponownie skoncentrowani, ale lubinianie również zamierzali powalczyć o odrobienie strat. W efekcie oglądaliśmy sporo walki, która dzięki odpowiedzialnej grze obydwu drużyn nie kończyła się bezpośrednim zagrożeniem bramki przeciwnika. Bartosz Kopacz w drugiej połowie zdecydowanie się przebudził w ofensywie. W 65. minucie w jednej z kolejnych akcji prowadzonych prawą stroną znakomicie podał piłkę do wbiegającego na wolne pole Jarosława Kubickiego. Ten miał mnóstwo czasu, aby dobrze dośrodkować i tak też zrobił. Piłka spadła na nogę Żarko Udovicicia, który dopełnił formalności i w drugim kolejnym meczu domowym (ostatnio przeciwko Wiśle Kraków) trafił do siatki rywali. Licznik goli strzelonych przez Lechię tego dnia zatrzymał się na 3. Bramek mogło być jednak o wiele więcej, ale mylili się kolejno Zwoliński, Flavio i Udovicić. To wystarczyło jednak do pokonania Zagłębia, które stać było już tylko na pojedyncze zrywy.

Wobec wygranych rywali w czołówce tabeli PKO BP Ekstraklasy to zwycięstwo było bardzo ważne i utrzymało nas w TOP 4 ligi. Kolejne spotkanie Biało-Zieloni rozegrają już w sobotę we Wrocławiu, gdzie zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.

Partner strategiczny
Sponsor
Partner premium
Partner techniczny
Partner motoryzacyjny
Partner medyczny
Oficjalny dostawca murawy hybrydowej
Partner klubu
Partner klubu