Nadchodzi ostatnia kolejka sezonu 2019/2020! W ramach 37. serii gier PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk uda się do Wrocławia, gdzie zmierzy się ze Śląskiem. Zawody jako arbiter główny poprowadzi Mariusz Złotek.
W najbliższą niedzielę rozegrany zostanie kolejny w tym sezonie „mecz przyjaźni” pomiędzy Śląskiem a Lechią. Na murawie jednak, nie będzie mowy o przyjaznych stosunkach, ponieważ oba Zespoły mają o co walczyć. Niedzielne spotkanie będzie bezpośrednią batalią o to, która drużyna na koniec sezonu uplasuje się tuż za podium ligowej tabeli. Jak do tej pory, Wrocławianie rozegrali 6 meczów w grupie mistrzowskiej, podczas których zdobyli 5 „oczek”.
Śląsk pokonał Cracovię oraz zremisował z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań. W pozostałych spotkaniach musieli Oni uznać wyższość Legii Warszawa, Piasta Gliwice oraz w ostatniej kolejce Jagielloni Białystok. W 36. kolejce „WKS” uległ Białostoczanom 1:2. Śląsk z 54 punktami na swoim koncie zajmuje 4 miejsce. Tuż za plecami drużyny trenera Lavicki znajdują się Biało-Zieloni. W ostatniej kolejce Lechiści zremisowali na swoim boisku 0:0 z drużyną mistrza Polski, Legią Warszawa. Trener Piotr Stokowiec zdecydował się wystawić w tym meczu skład, którego nie mieliśmy wcześniej okazji oglądać. W pierwszej „11” wybiegło czterech wychowanków Akademii Lechii Gdańsk, a debiut w wyjściowym składzie zaliczył Egzon Kryeziu. W środę, kolejną szansę otrzymał Kacper Urbański. Co po meczu miał do powiedzenia nasz młody pomocnik?
– W moim odczuciu był to wyrównany mecz i cieszę się, że trener na mnie w nim postawił. Bardzo zależało nam na wygranej i na tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony w ostatnim meczu przed naszą publicznością. Teraz myślimy już o meczu ze Śląskiem, w którym mam nadzieje zdobędziemy komplet punktów – podsumował wychowanek Biało-Zielonych.
Dotychczas, w rundzie finałowej Lechia zdobyła 10 punktów. 6 z nich wywalczyła na wyjeździe, odnosząc zwycięstwa w Szczecinie oraz Białymstoku. Jest to na pewno dobry prognostyk przed meczem ostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Nie będzie to jednak ostatni mecz, jaki przyjdzie rozegrać Gdańszczanom w przeciągu najbliższych dni. Zmagania ligowe, Lechiści muszą pogodzić z finałem Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w najbliższy piątek. Na przedmeczowej konferencji prasowej odniósł się do tego Łukasz Smolarow, drugi Trener Lechii Gdańsk.
– Pracujemy teraz dwu, a nawet trzytorowo. Od momenty, kiedy dowiedzieliśmy się, że będziemy grali w finale Pucharu Polski, to przygotowujemy się do tego meczu. Niezależnie od tego, że mamy bieżące, równie ważne sprawy w postaci spotkań Ekstraklasy, to ten proces przygotowawczy i analityczny do meczu z Cracovią cały czas trwa. Bierzemy pod uwagę dwie perspektywy – perspektywę bieżącą w postaci najbliższego meczu ze Śląskiem i perspektywę finału Pucharu Polski. Myślimy już również o początku wznowienia rozgrywek, bo praktycznie po tygodniu odpoczynku wracamy do pracy i to także zaprząta już głowy członków sztabu szkoleniowego – powiedział Łukasz Smolarow.
Mecz ze Śląskiem Wrocław zostanie rozegrany w niedzielę, 19 lipca, o godzinie 17:30 na stadionie miejskim we Wrocławiu.