19
gru
2020

Pewne zwycięstwo Biało-Zielonych

2020-12-19 19:46:00

W ostatnim tegorocznym meczu Lechia Gdańsk rozbiła na wyjeździe Cracovię 3:0. Bramki dla Biało-Zielonych zdobywali Rafał Pietrzak, Maciej Gajos oraz Jaroslav Mihalik.

Ostatni mecz w rundzie jesiennej PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2020/2021 Lechia Gdańsk rozegrała na wyjeździe z Cracovią.

 

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitrem tego spotkania Krzysztofa Jakubika wiadomo było, że obydwie drużyny zagrały tę rundę poniżej oczekiwań kibiców i własnego potencjału. Środek tabeli dla finalistów Pucharu Polski z ubiegłego sezonu nie jest zadowalająca, dlatego mogliśmy się spodziewać walki o korzystny rezultat, aby przed przerwą zimową zachować realne szanse na kontakt z czołówką ligi.

 

W porównaniu do ostatniego meczu w wyjściowej jedenastce Lechii doszło do kilku zmian. Ponownie mogli zagrać Nalepa i Kubicki, od pierwszego gwizdka zagrali również Jakub Kałuziński oraz Flavio Paixao.

 

Boisko w Krakowie spowite było gęstą mgłą, a niska temperatura przypominała, że mecz odbywa się na niespełna tydzień przed Świętami. Niezależnie od warunków pogodowych od początku staraliśmy się agresywnie zaatakować. W 7. minucie Gajos ładnie wypuścił Haydarego, zabrakło jednak skutecznego wykończenia.  W 15. minucie nie pomylił się już Rafał Pietrzak, który po faulu na Haydarym strzelił nie do obrony z rzutu wolnego wykonywanego sprzed linii pola karnego. To było ukoronowanie dobrej gry w pierwszym kwadransie w wykonaniu Biało-Zielonych. Graliśmy z poświęceniem, agresywnie, ewidentnie chcąc przełamać złą passę.  Zdobyta bramka tylko dodała wiatru w nasze żagle. Za chwilę groźnie z dystansu strzelał Jakub Kałuziński, który w tym spotkaniu występował w roli młodzieżowca. Groźne strzały oddali jeszcze m.in. Saief i Flavio. Krakowianie mieli z nami sporo problemów, nierzadko uciekając się do fauli. Sędzia zwlekał jednak długo z wyciągnięciem żółtego kartonika. Zdecydował się na to dopiero w 37. minucie, jednak wtedy ukarał za faul Jarosława Kubickiego. Z decyzją sędziego nie mógł pogodzić się nasz kapitan i sztab szkoleniowy, za co sędzia również pokazał żółtą kartkę.  Wysoki pressing naszych zawodników zmuszał do błędów zawodników Cracovii. Nasza gra zdecydowanie mogła się podobać. Na przerwę schodziliśmy wygrywając 1:0 po dobrej grze, nie pozwalając gospodarzom na stworzenie sobie dogodnej sytuacji do strzelenia bramki.

 

Błyskawicznie na taki przebieg gry zareagował trener gości Michał Probierz, który po pierwszych 45 minutach zmienił od razu 3 zawodników.  Pierwsze 25 minut drugiej połowy upłynęło pod znakiem walki w środku pola. W 69. Minucie Flavio Paixao strzałem z połowy boiska próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy Karola Niemczyckiego, który wyszedł daleko ze swojej bramki. Piłka spadla jednak na górną siatkę Pod drugiej stronie Dusan Kuciak nie miał zbyt wiele pracy, ale w 75. minucie musiał się natrudzić, by wybić na róg strzał zawodnika Cracovii. Od 80. minuty Cracovia grała w 10 po drugiej żółtej kartce dla Michaela Gardawskiego po faulu na Karolu Fili. Po tym zdarzeniu z prawej strony wykonywaliśmy rzut wolny i do piłki w polu karnym wyskoczył rozgrywający dziś bardzo dobre spotkanie Maciej Gajos. Po jego strzale prowadziliśmy już 2:0. Po chwili mogło być już 3:0, bo Kenny Saief po indywidualnej akcji trafił do bramki Pasów, ale sędzia po weryfikacji VAR odgwizdał spalonego. Na pierwszą zmianę trener Piotr Stokowiec zdecydował się dopiero w 89. minucie, kiedy Conrado zmienił Kennego Saiefa. W doliczonym czasie gry trzecią bramkę dla Lechii zdobył Jaroslav Mihalik, który wykorzystał dobre podanie Conrado.

 

Gospodarze grając w osłabieniu przeciwko dobrze zorganizowanej Lechii Gdańsk nie byli w stanie odwrócić losów tego meczu i nasze zwycięstwo w Krakowie stało się faktem. Wygraliśmy pierwszy mecz po czterech porażkach i po długiej strzeleckiej niemocy od razu strzeliliśmy 3 bramki.

 

Cracovia – Lechia Gdańsk 0:3

Bramki: Pietrzak (15’), Gajos (80’), Mihalik (90’)

Cracovia: Niemczycki, Rapa, Szymonowicz, Ivan Marquez, Gardawski, Thiago (46’ Fiolić), Sadiković, Dimun (70’ Pik), Van Amersfoort (90’ Kapek), Zaucha (46’ Loshaj), Rivaldinho (46’ Piszczek).

Lechia: Kuciak, Fila (90’ Mihalik), Tobers, Nalepa, Pietrzak, Haydary (90’ Kopacz), Kubicki, Gajos, Kałuziński, Saief (88’ Conrado), Flavio Paixao.

 

 

Partner strategiczny
Sponsor
Partner premium
Partner techniczny
Partner motoryzacyjny
Partner medyczny
Oficjalny dostawca murawy hybrydowej
Partner klubu
Partner klubu