Drużyna Lechii Gdańsk uległa w Warszawie Legii 1:2 i nie zdołała podtrzymać pozytywnej passy. Cały mecz przeciwko Wojskowym rozegrał obrońca Biało-Zielonych – Dominik Piła – który podzielił się opinią.
Lechiści dobrze zaprezentowali się na tle rywala, który ostatnio w Lidze Konferencji ograł Chelsea:
Najbardziej boli to, że graliśmy dobry mecz, a kolejny raz wracamy z wyjazdu bez punktów. Przynajmniej ten jeden punkt bardzo by nam się przydał. Pozytyw jest taki, że gra nie wyglądała źle. Walczyliśmy, mieliśmy swoje szanse, mogliśmy strzelić gola na 2:1, ale niestety taka jest piłka. Zostało pięć meczów, będziemy walczyć do końca.
Jakie słowa po zakończeniu spotkania skierował do swoich zawodników trener John Carver:
Trener powiedział nam w szatni, że zagraliśmy dobry mecz. Tym bardziej boli nas ta przegrana. Byliśmy bardzo blisko cennego punktu, a go nie mamy. Jest złość i smutek, ale musimy się bardzo szybko otrząsnąć.
Pechowo dla gdańszczan gospodarze zdobyli dwie bramki:
Można mówić o braku koncentracji, braku szczęścia. Przy pierwszej bramce piłka równie dobrze mogła się inaczej odbić od poprzeczki i nic by z tego nie było. Trudno jest mi wskazać konkretną przyczynę. Przy drugim golu po prostu uciekł nam zawodnik Legii.
Drużyna Biało-Zielonych nie zdołała poprawić swojej sytuacji w tabeli:
To zawsze będzie powód do niepokoju, bo nikt nie chce być w tej strefie. Zostało nam pięć bardzo ważnych meczów i jeśli do każdego z nich podejdziemy tak, jak do tego w Warszawie, to będziemy zdobywać punkty.