Podobnie jak w meczu przeciwko Gedanii Gdańsk, pierwsza bramka dla naszych rywali padła w pierwszych minutach gry po strzale z rzutu karnego. W 10 minucie było już 2-0. Gospodarze ponownie zdobyli bramkę ze stałego fragmentu gry, tym razem z rzutu rożnego. Pomimo kilku dogodnych sytuacji nie udało nam się obrócić losów tego spotkania. Do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ zmianie.
– Nie ma co ukrywać, zagraliśmy słabe spotkanie. O losach tego meczu przeważyła pierwsza połowa, a dokładnie pierwsze 10 minut gry. Dwie dość szybko stracone bramki sprawiły, że od początku musieliśmy gonić wynik. Można powiedzieć, że na boisko „wyszliśmy” dopiero w okolicy 25 minuty gry, wtedy zaczęliśmy grać. Szkoda bardzo dobrej sytuacji z końcówki pierwszej połowy. Gdybyśmy ją wykorzystali to kto wie jak by się to spotkanie potoczyło. W przerwie przeprowadziliśmy 3 zmiany, które wniosły nieco ożywienia do naszej gry, mieliśmy kilka dobrych sytuacji, ale niestety nie przełożyło się to na konkrety w postaci bramek. Znaczną część drugiej połowy Kaszubia grała mocno cofnięta i była nastawiona na grę z kontry. Zabrakło nam też trochę doświadczenia i to było widać gołym okiem. Nie możemy jednak zapominać, że dla naszych chłopaków jest to pierwsze poważne starcie z dorosłym futbolem. Idziemy dalej, skupiamy się na ciężkiej pracy i czekamy na kolejne pojedynki – powiedział po meczu trener naszej drużyny rezerw, Dominik Czajka.
Naszą drużynę czeka teraz ligowa przerwa. Następny mecz zostanie rozegrany 29 sierpnia, kiedy zmierzymy się z Gromem Nowy Staw.