Trener Marcin Kaczmarek i jego piłkarze stają przed okazją do zdobycia punktów w PKO BP Ekstraklasie. Po przerwie reprezentacyjnej Lechia Gdańsk będzie podejmowana przez faworyzowany zespół Pogoni Szczecin. Gdańszczanie potrzebują punktów bardziej niż tlenu, dlatego będą chcieli nieco popsuć święto “Portowcom” z okazji otwarcia swojego stadionu. Pogoń vs Lechia już dzisiaj (1 października) o godzinie 20:30.
Biało-Zieloni już z nowym(-starym) szkoleniowcem Marcinem Kaczmarkiem zmierzą się z ekipą prowadzoną przez Jensa Gustafssona, która w obecnym sezonie przed własną publicznością jeszcze nie poniosła porażki – ani w lidze, ani w eliminacjach europejskich rozgrywek. Teraz “portowcy” będą mogli liczyć na komplet swoich kibiców, którzy przybędą na otwarcie stadionu miejskiego im. Floriana Krygiera. Lechiści zdają sobie sprawę z wagi oraz trudności zadania, które przed nimi stoi, jednak to boisko zweryfikuje plany obu zespołów na nadchodzące starcie.
– Nie ma łatwych meczów w naszej lidze. Do każdego rywala trzeba się przygotowywać równie skrupulatnie, niezależnie od tego, czy jedziemy na Pogoń, czy na Miedź Legnica. Trzeba wyjść na boisko, zrobić swoje, zrealizować nakreślony plan i wtedy będzie wszystko dobrze. Czeka nas fajny mecz, bo w Szczecinie otwiera się nowy stadion, przyjdzie dużo kibiców, ale wiem też, że przyjedzie nas wspierać sporo naszych kibiców, jak zawsze zresztą. Jedziemy po to, żeby zdobyć trzy punkty i mam nadzieję, że tak właśnie będzie – mówił Rafał Pietrzak przed starciem z „Portowcami”.
Bliskość własnych trybun i wrzawa stadionu będą z pewnością ogromną wartością dodaną Pogoni. Szczecinianie u siebie średnio dwa razy na mecz pakują piłkę do bramki przeciwników i obok Wisły Płock mają najwięcej meczów z minimum dwoma golami w trakcie 90 minut gry (6). Ostatni raz piłkarze Lechii tryumfowali w Szczecinie 21 czerwca 2020 r., kiedy po golu Kenny’ego Saiefa zwyciężyli 1:0. Przez kolejne dwa sezony gdańszczanie tylko raz urwali punkty piłkarzom z zachodniopomorskiego, a w pozostałych starciach musieli uznać wyższość przeciwników.
Trener Marcin Kaczmarek drużynę Pogoni zna jak własną kieszeń. Jako piłkarz grał w Szczecinie w latach 1994-1998. Rozegrał tam 85 meczów i zdobył jednego gola. W 2007 roku wrócił do Pogoni w roli szkoleniowca, kiedy zespół rywalizował na poziomie IV ligi. Wraz ze swoimi podopiecznymi staje przed nie lada wyzwaniem, ale jak sam podkreślał przed nadchodzącą potyczką, nie można oglądać się już na rywala, tylko trzeba każde kolejne spotkanie traktować jako okazję do zdobycia punktów.
Bilans między oboma klubami jest niezwykle wyrównany. W Ekstraklasie Pogoń i Lechia rywalizowały 41 razy, z czego 16 razy wygrywali gospodarze najbliższego meczu, 11 razy padał remis, a 14-krotnie zwyciężała Lechia. Bilans bramkowy 49-48 na korzyść “Portowców”. Jeśli chodzi o same mecze w Szczecinie, to również bilans jest bardzo wyrównany. 9 razy wygrywała Pogoń, 5 razy padał remis, a 8 razy z boiska z kompletem punktów schodzili gdańszczanie. Bilans bramkowy 31-25 dla Pogoni.
Biało-Zieloni są świadomi determinacji gospodarzy, aby w jak najlepszy sposób uczcić otwarcie obiektu im. Floriana Krygiera. Nie są jednak skazani na porażkę, jeśli wezmą, co najlepsze z meczów poprzednich (pierwsza połowa ze Śląskiem czy mecz z Jagiellonią), które już pokazały, że ciągle drzemie w gdańskiej drużynie ogromny potencjał. Trzeba go jak najszybciej wykrzesać, aby zacząć wspinaczkę w górę ligowej tabeli.