14
sty
2022

Relacja ze sparingu z FC Botosani

Zespół Lechii Gdańsk przebywa obecnie w Antalyi, gdzie przygotowuje się do nadchodzącej rundy wiosennej. Oprócz treningów, w planach jest również rozegranie meczów kontrolnych. Wczoraj odbył się pierwszy z nich. Przeciwnikiem była rumuńska drużyna FC Botosani, a mecz zakończył się wynikiem 3:2.

Wczoraj na boisku hotelu Sueno odbył się pierwszy sparing. Przeciwnikiem Biało-Zielonych był rumuński zespół FC Botosani. Mecz zakończył się wynikiem 3:2, a bramki na konto Lechii strzelili Durmus 34’, Diabate 49’, Sezonienko 83’. Trener podczas meczu miał do dyspozycji 24 zawodników. Na boisku nie zobaczyliśmy Jana Biegańskiego, który z powodu kontuzji oglądał mecz z trybun. Odpoczęli również młodzi bramkarze: Antek Mikułko i Kuba Raciniewski. Wyjściowa jedenastka oraz ławka rezerwowych Biało Zielonych wyglądała następująco:

Do przerwy zdążyły paść dwie bramki. W drużynie Lechii strzelił Ilkay Durmus, a u przeciwników grający z numerem 89 Herve Kage. W drugiej połowie trener Kaczmarek wymienił wszystkich zawodników i na boisku zameldowali się:

#1 Michał Buchalik, #36 Tomasz Makowski, #55 Bartosz Brylowski, #4 Kristers Tobers, #2 Rafał Pietrzak, #7 Maciej Gajos, #8 Egzon Kryeziu, #22 Joseph Ceesay, #10 Bessekou Diabate, #79 Kacper Sezonienko, #28 Flavio Paixao. 

Kolejna zmiana nastąpiła w 74′ i w miejsce Bartosza Brylowskiego pojawił się nowy nabytek Lechii #77 Tomasz Neugebauer. W drugiej połowie padły trzy kolejne bramki. Dla gdańskiego zespołu gole zdobyli Bass Diabate i Kacper Sezonienko, natomiast dla drużyny z Rumunii strzelił Enriko Papa. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 na korzyść Lechii Gdańsk.

Po meczu porozmawialiśmy z kontuzjowanym Janem Biegańskim:

Uważam, że graliśmy z bardzo dobrą drużyną. Było widać tam bardzo dobrych zawodników. Szczególnie jeden z nich, grający z numerem 89, Herve Kage, zagrał bardzo dobre zawody. Mówiąc o naszej grze, to jesteśmy w takim momencie okresu przygotowawczego, gdzie „świeżość gry” nie jest najważniejsza. W graliśmy według naszych wcześniejszych założeń. Wiadomo, że jesteśmy zmęczeni intensywnymi treningami. Było to momentami widać. Jeszcze wiele pracy przed nami. Uważam, że pierwsza połowa na plus, ale druga była lepsza. Myślę, że całe 45 minut graliśmy wysoko, staraliśmy się pressować. Wiele serducha oddaliśmy. Wyglądało to jakbyśmy grali o finał Ligii Mistrzów. Cała drużyna zasługuje na pochwałę, bo wygraliśmy z czwartą drużyną w tabeli rumuńskiej ligi, która w tym sezonie miała tylko trzy porażki.

Poprosiliśmy również trenera Tomasza Kaczmarka o kilka słów na temat meczu.

Jestem zadowolony z meczu – powiedział po spotkaniu Tomasz Kaczmarek, trener Lechii Gdańsk. – Zagraliśmy z ciekawym przeciwnikiem, który w poprzednim sezonie grał w europejskich rozgrywkach. FC Botosani jest na poziomie, na który my dopiero chcemy się dostać. Mecz był bardzo wyrównany. Widać było, że był to pierwszy mecz po długim czasie. Czasem ten mecz był trochę rwany, szarpany. W niektórych fazach brakowało nam spokoju i pełnej kontroli nad grą. Z drugiej strony pokazaliśmy też dużo dobrych momentów przy piłce, dobry pressing. Jak na pierwszy mecz, wyglądało to bardzo solidnie, ale zdajemy sobie sprawę, że mamy jeszcze przed sobą długą drogę do pożądanej formy.

Partner strategiczny
Sponsor
Partner premium
Partner techniczny
Partner motoryzacyjny
Partner medyczny
Oficjalny dostawca murawy hybrydowej
Partner klubu
Partner klubu