W meczu 4. Kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała Cracovię 3:0. Bramki dla Biało-Zielonych zdobyli Maciej Gajos, Mateusz Żukowski oraz Łukasz Zwoliński.
Obydwie ekipy bardzo mocno potrzebowały trzech punktów. Lechia chce budować w Gdańsku swoją małą twierdzę, natomiast drużyna Michała Probierza w tym sezonie nie zaznała smaku zwycięstwa, więc presja w Krakowie jest coraz większa.
Początek spotkania był jednak bardzo spokojny. Żadna z drużyn nie zamierzała rzucać się do ataku od pierwszego gwizdka, cierpliwie czekając na swoją szansę. Nieźle na skrzydłach Biało-Zielonych prezentowali się Ilkay Durmus oraz Joseph Ceesay, ale mimo to nasz zespół nie mógł dojść do klarownej sytuacji strzeleckiej. Najlepszą okazję na otwarcie wyniku w pierwszej połowie, wydawało się mieli goście z Krakowa. W 39. minucie przebojem w nasze pole karne wdarł Pelle van Amersfoort, wyłożył piłkę do Cornela Rapy, ale piłkę z linii bramkowej wybił Conrado. W 42. minucie to jednak Biało-Zieloni objęli prowadzenie. Strzał z rzutu wolnego z ponad 30 metrów wykonał Maciej Gajos, piłka po jego strzale odbiła się od jednego z obrońców Cracovii, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. Stadion oszalał, a Lechia zeszła do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Bramka podziałała bardzo motywująco na podopiecznych Piotra Stokowca. Od początku drugiej części gry lechiści starali się tworzyć coraz więcej akcji ofensywnych. Niezłą sytuację zmarnował Joseph Ceesay, ale chwilę później sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną. To właśnie po stronie Szweda płynęło największe zagrożenie ze strony naszej drużyn.
Trener Michał Probierz, widząc że mecz nie układa się po jego myśli, szybko sięgnął po zmiany. Na boisku pojawili się Karol Knap oraz Kamil Pestka. Lechia grała jednak bardzo dobrze w obronie, a świetnie grą defensywy Biało-Zielonych dyrygował Mario Maloca. Cracovia próbowała głównie za sprawą dośrodkowań i strzałów z dystansu, ale żaden z tych sposobów nie skutkował na pokonanie Zlatana Alomerovicia.
W 81. minucie niezłą okazję w polu karnym miał Flavio Paixao, ale jego strzał został zablokowany. W 84. minucie niesamowitą akcję przeprowadził Mateusz Żukowski, który przeszedł z piłką niemal całe boisko i wyszedł na pojedynek „oko w oko” z Karolem Niemczyckim. W nim nie dał szans golkiperowi Cracovii i podwyższył prowadzenie Lechii w tym spotkaniu. W końcowych minutach trener Piotr Stokowiec przeprowadził kilka zmian i dał zadebiutować Marco Terrazzino. Strzałem w dziesiątkę było jednak wprowadzenie Łukasza Zwolińskiego, który w zasadzie w pierwszym kontakcie z piłką doszedł do sytuacji sam na sam i strzelił bramkę numer trzy dla Lechii.
Ostatecznie Lechia pokonała Cracovię 3:0 i utrzymała status niepokonanej w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Kolejne spotkanie nasz zespół rozegra 22 sierpnia, kiedy zmierzy się w Poznaniu z Lechem.
Lechia Gdańsk – Cracovia 3:0 (1:0)
Bramki: Gajos (42’), Żukowski (84’), Zwoliński (90+5’)
Lechia: 1. Zlatan Alomerović – 17. Mateusz Żukowski, 5. Bartosz Kopacz, 23. Mario Maloča, 20. Conrado (90, 2. Rafał Pietrzak) – 22. Joseph Ceesay (85, 79. Kacper Sezonienko), 36. Tomasz Makowski, 7. Maciej Gajos (86, 4. Kristers Tobers), 6. Jarosław Kubicki (90, 33. Marco Terrazzino), 99. İlkay Durmuş (90, 9. Łukasz Zwoliński) – 28. Flávio Paixão.
Cracovia: 23. Karol Niemczycki – 2. Cornel Râpă, 24. Jakub Jugas, 88. Matej Rodin, 18. Luís Rocha (68, 7. Rivaldinho) – 4. Sergiu Hanca (83, 8. Mathias Hebo Rasmussen), 19. Damir Sadiković (56, 33. Kamil Pestka), 10. Pelle van Amersfoort, 6. Sylwester Lusiusz (83, 25. Otar Kakabadze), 73. Patryk Zaucha (55, 20. Karol Knap) – 9. Marcos Álvarez.
żółte kartki: Gajos, İlkay, Tobers – Zaucha, Hanca.
sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).