Przed niedzielnym meczem pod ostrzałem pytań znalazł się golkiper Lechii Gdańsk – Szymon Weirauch. Zobaczcie, co powiedział.
Drużyna Biało-Zielonych coraz bliżej jest celu, jakim jest utrzymanie w Ekstraklasie:
Myślę, że trudno jest to ocenić. Każdy mecz w Ekstraklasie jest wymagający i nie wiadomo, czego oczekiwać. Czasami trudno gra się właśnie z przeciwnikami z dolnej części tabeli. Z kolei potrafimy wygrywać mecze z Lechem czy z Jagiellonią Białystok. Nigdy nie zlekceważyliśmy żadnego przeciwnika. Teraz też nie zamierzamy tego zrobić.
Dziennikarze poprosili Szymon Weiraucha o ocenę swojej dyspozycji, wskazując, że odkąd wrócił do bramki, to nie miał łatwego zadania:
Można tak powiedzieć, ale jestem z siebie zadowolony. Zagrałem cztery mecze po powrocie do bramki, z czego trzy to były zwycięstwa. Zaliczyłem kilka dobrych interwencji. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony.
Czy jest jakaś bramka, przy której – zdaniem bramkarza – mógł zachować się lepiej:
Myślę, że przy drugiej bramce dla Legii Warszawa podjąłem błędną decyzję, mogłem nie wychodzić do tej piłki. Jeśli chodzi o mecz ze Stalą Mielec, to analizowaliśmy z trenerem tego gola i nie uważam, żeby były to moje błędy przy którejkolwiek z bramek. Pierwsza bramka z Legia była dosyć losową sytuacją. Cały czas z trenerem Skowronem analizuję sytuacje. Potem trenujemy to na treningach, jak się lepiej zachować i też już widzę, że złapałem pewną regularność. Po tych czterech meczach czuję się bardzo dobrze, pewnie. Myślę, że z meczu na mecz będzie to jeszcze lepiej wyglądało.
Czy gra nogami jest jednym z tych elementów, nad którym pracuje najwięcej:
Tak, cały czas nad tym pracuję. Mamy czas po treningach, gdzie z trenerem Łukaszem nad tym pracujemy i myślę, że z każdym kolejnym meczem będę czuł się coraz pewniej, także przez liczbę rozegranych minut.
Jak pod kątem fizycznym czuje się bramkarz:
Przez ostatnie dwa tygodnie czułem dyskomfort w mięśniu czworogłowym, jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Pracuję z fizjoterapeutami i mam nadzieję, że już będzie tylko dobrze.