Na koniec obozu w Cetniewie piłkarze Lechii Gdańsk zmierzyli się z Wisłą Płock w drugim meczu kontrolnym przed nowym sezonem 2022/2023. Sparing rozegrano w formule 4×30 minut i w trakcie tego czasu podopieczni Tomasza Kaczmarka aż sześciokrotnie trafiali do płockiej bramki, przy trzech golach Wisły.
Skład na pierwszą połowę (2×30 minut):
Lechia: Kuciak (31’ Buchalik) – Conrado, Maloca, Castegren, Ceesay, Kubicki, Gajos, Terrazzino, Piła, Clemens, Sezonienko.
1×30: Już pierwsza groźna akcja przyniosła Wiśle Płock prowadzenie. Przed polem karnym piłkę kierunkowo przyjął Hiszpan Davo i pięknym strzałem pod poprzeczkę zaskoczył Dusana Kuciaka. Była 3. minuta meczu. Biało-Zieloni próbowali momentalnie odpowiedzieć, ale strzał Piły z ostrego kąta sparował Kamiński. W 15’ bardzo groźny strzał Terrazzino golkiper rywali wybił ponad poprzeczkę, ale przy kontrze i strzale Christiana Clemensa 120 sekund później, nie miał nic do powiedzenia i raz jeszcze był remis (1:1). Przed golem wyrównującym gdańszczanie byli stroną przeważającą. Pod koniec pierwszej części Maciej Gajos oddał mierzony strzał z rzutu wolnego, ale zabrakło kilku centymetrów do szczęścia. Po 30. minutach oba zespoły miały po jednym golu na swoim koncie.
2×30: Druga odsłona zaczęła się podobnie do pierwszej z jedną małą różnicą. Płocczanie skorzystali z prezentu gdańskiej obrony, ale na linii bramkowej czujny pozostał Conrado i wybił piłkę w ostatniej chwili. Niestety kolejnej sytuacji gracze trenera Stano nie zmarnowali, a w zamieszaniu przed bramką Buchalika najprzytomniej odnalazł się Sekulski i trafił na 2:1. Kilkadziesiąt sekund później Wisła wygrywała już 3:1, a do siatki Lechii piłkę skierował raz jeszcze pozyskany z Ibizy atakujący. Te dwa gole zmieniły układ sił na murawie. Wiślacy dłużej utrzymywali się przy futbolówce, natomiast podopieczni Tomasza Kaczmarka czyhali na swoje okazje. Taką miał w 54’ Terrazzino, jednak piłka poleciała w środek bramki Kamińskiego. Tuż przed końcowym gwizdkiem niemiecki pomocnik dopiął swego i pięknym uderzeniem w lewe okienko zmniejszył prowadzenie przeciwników (2:3 w 58’). Po tej akcji piłkarze obu ekip zeszli na chwilową przerwę.
Skład na drugą połowę (2×30 minut):
Lechia: Buchalik (91’ Mikułko) – Pietrzak, Neugebauer, Koperski (91’ Kryeziu), Stec, Biegański, Kałuziński, F. Paixao, Diabate (105’ Witan), Durmus, Zjawiński.
3×30: Po zmianie stron zobaczyliśmy nową „jedenastkę” Lechii. Na boisku pozostał jedynie wprowadzony wcześniej Michal Buchalik. Pierwszą bramkową okazję stworzyli sobie w tej części piłkarze Lechii, a dokładnie Łukasz Zjawiński, który próbował domknąć oskrzydlającą akcję. Na miejscu był jednak golkiper Wisły. W 87’ Ilkay Durmus zszedł z prawego skrzydła do środka pola bramkowego i ładnym technicznym strzałem starał się zmieścić piłkę w bramce. Tym razem bez sukcesu. Chwilę później Flavio Paixao dołożył głowę w polu karnym i przelobował płockiego bramkarza. Oba zespoły ponownie miały po 50% szans na wygraną (3:3).
4×30: W 93’ Flavio Paixao po raz pierwszy wyprowadził swoją drużynę na 4:3 zamykając akcję Kałuzińskiego precyzyjnym wolejem. Siatka nie przestała jeszcze drżeć po strzale Portugalczyka, gdy do bramki Wisły piłkę skierował Rafał Pietrzak z rzutu wolnego odgwizdanego na skraju pola karnego. Worek z golami rozwiązał się na dobre. Od stanu 1:3 gracze z Gdańska zanotowali pięć kolejnych celnych strzałów i wynik stawał się hokejowy. W końcówce meczu swoje minuty otrzymał Witan Sulaeman. Wynik nie uległ już zmianie i po pięknej remontadzie od rezultatu 1:3, Lechia Gdańsk pokonała Wisłę Płock 6 do 3.
Lechia Gdańsk vs Wisła Płock 6:3 (1:1, 1:2, 1:0, 3:0)
0:1 – Davo (3’)
1:1 – Clemens (17’)
1:2 – Sekulski (40’)
1:3 – Davo (43’)
2:3 – Terrazzino (58’)
3:3 – F. Paixao (89’)
4:3 – F. Paixao (93’)
5:3 – Pietrzak (94’)
6:3 – Zjawiński (101’)
Trener Tomasz Kaczmarek po spotkaniu:
– To były dwa różne mecze w pierwszych 60. minutach i drugich. Na pewno siła przeciwnika w pierwszej części była dużo większa i był to dla nas bardzo wymagający sparing. Widziałem mnóstwo rzeczy, które mi się podobały, ale również jedną, którą musimy natychmiast wyeliminować, czyli tracenie bardzo łatwych bramek. Dzisiaj tracimy bramkę po własnym aucie i rzucie rożnym. Jeżeli nie będziemy zachowywać się odpowiedzialniej, to nie będziemy wygrywać ważnych meczów. Był to dobry moment na przegląd formy zawodników, więc na pewno bardzo ważny materiał do analizy dla mnie i mojego sztabu.