W ramach 27. Kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk zmierzy się na własnym boisku z Legią Warszawa. Zawody jako arbiter główny poprowadzi Jarosław Przybył.

Do końca sezonu pozostały zaledwie 4 spotkania, a niedzielne starcie z Legią będzie przedostatnim domowym meczem Biało-Zielonych w bieżących rozgrywkach. Nasz najbliższy rywal zajmuje obecnie 1. miejsce w tabeli i na ten moment, spośród wszystkich zespołów PKO BP Ekstraklasy, jest zdecydowanie najbliżej wywalczenia mistrzostwa Polski. Legia ma na swoim koncie 56 punktów i ma 6 punktów przewagi nad drugą Pogonią Szczecin, która już wczoraj zapewniła sobie miejsce na podium na koniec sezonu. Najniższe miejsce na podium zajmuje Raków Częstochowa, który do tej pory wywalczył 49 punktów, ale do rozegrania ma jeszcze zaległy mecz ze Stalą Mielec. Największa rywalizacja na koniec sezonu zapowiada się o 4 lokatę, na którą realną szansę na ten moment ma aż 5 zespołów. Po 39 punktów na swoim koncie mają Piast Gliwice oraz Zagłębie Lubin, 38 „oczek” zgromadziła Lechia i Śląsk, a 36 punktów obecnie posiada Warta Poznań. Trzeba jednak zaznaczyć, że z wymienionych wcześniej drużyn tylko Biało-Zieloni oraz Warta mają na swoim koncie 26 rozegranych meczów. Niedzielne zwycięstwo zespołu Piotra Stokowca pozwoliłoby odskoczyć rywalom na dystans 2 punktów. W ostatniej kolejce Lechia przegrała na wyjeździe z Lechem Poznań 0:3.

Legia Warszawa w obecnym roku znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. Od momentu wznowienia rozgrywek po zimowej przerwie podopieczni Czesława Michniewicza przegrali zaledwie jeden meczem, a miało to miejsce jeszcze w styczniu, kiedy to Legia przegrała na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko – Biała 0:1. W poprzedniej kolejce zespół ze stolicy zmierzył się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Górą w tej rywalizacji okazała się Legia, której komplet punków zapewnił Rafael Lopes. Dwa mecze poprzedzające spotkanie z Piastem zakończyły się bezbramkowymi remisami kolejno z Cracovią oraz Lechem Poznań. Podział punktów z drużyną z Poznania zakończył serię 6. kolejnych zwycięstw Legii. Najlepszym strzelcem tej drużyny w obecnym sezonie jest Tomáš Pekhart (21 bramek), a najlepszym asystentem Josip Juranović (7 asyst). Do niedzielnego meczu Legia przystąpi osłabiona z powodu absencji… trenera Czesława Michniewicza. Jest to efekt czerwonej kartki, którą szkoleniowiec naszego niedzielnego rywala obejrzał w trakcie meczu z Cracovią.

Trenerski dwugłos przed meczem #LGDLEG:

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk:

– Nie przeceniałbym tego meczu z Legią. Potem gramy jeszcze 3 mecze z Wisłą Płock, Cracovią i Jagiellonią. To jest na pewno mecz szczególny, bo zawsze mecze przeciwko Legii Warszawa, to są fajne mecze, na które czekają kibice i to jest sól sezonu, ale kolejne mecze będą tak samo ważne. Nawet jeśli wygramy z Legią to w kolejnych meczach też musimy zdobywać punkty. Znamy jednak powagę tego meczu i na pewno zrobimy wszystko, żeby dobrze się zaprezentować, dać pozytywny impuls przed tymi ostatnimi meczami i odpowiednim sposobem wygrać z Legią.

– To drużyna dobrze zbudowana, mająca swoje atuty od doświadczonego bramkarza poprzez solidną obronę, dobre skrzydła, dużo biegający środek pola. Dużo młodych zawodników jak Slisz czy Kapustka uzupełnionych jakościowymi zawodnikami zagranicznymi, jak chociażby Pekhart, który będzie najprawdopodobniej królem strzelców PKO BP Ekstraklasy.

Przemysław Małecki, asystent I trenera Legii Warszawa

– Kolejne rozwiązania na mecz z Lechią? Na pewno teraz nie będziemy tego zdradzać, jeśli chcemy zaskoczyć rywala poprzez szukanie nowych rozwiązań. Rozmawiamy o tym i na pewno będziemy takie decyzje podejmować. Trener Michniewicz miał pogląd z góry na wszystko podczas meczu z Piastem. Przyjdzie czas na analizę naszej gry oraz tego, co zauważymy u przeciwnika. Po tym wszystkim trener na pewno podejmie decyzję, w jakim ustawieniu personalnym i w jakiej strukturze wyjdziemy na mecz z Lechią.

Mecz z Legią Warszawa zostanie rozegrany w niedzielę, 25 kwietnia o godzinie 17:30 na Stadionie Gdańsk. Transmisję z tego meczu przeprowadzi telewizja Canal + oraz TVP Sport. Ze względu na panujące obostrzenia mecz odbędzie się bez udziału publiczności.