Historia potyczek Lechii z Wisłą Kraków nie jest korzystna dla gdańszczan. Na 60 rozegranych spotkań ligowych, aż 26 wygrała „Biała Gwiazda”. Jednak teraz to Biało-Zieloni są w gazie i stają przed szansą objęcia fotela lidera po 15. Kolejce Fortuna 1. Ligi.

Po raz ostatni losy obu drużyn krzyżowały się jeszcze w Ekstraklasie w sezonie 2021/2022. Obie ekipy dwukrotnie dzieliły się wtedy punktami. W stolicy Małopolski było 2:2, zaś w rundzie rewanżowej w Gdańsku, 1:1. Lepiej było rok wcześniej, w sezonie 2020/2021. W tamtym czasie Biało-Zieloni mieli patent na Wiślaków. W rundzie jesiennej wrócili z Krakowa z kompletem punktów po wygranej 3:1. Na wiosnę nie dali rywalom szans u siebie. Po golach Flavio Paixao i Żarko Udovicicia odprawili Białą-Gwiazdę z kwitkiem, pokonując ją 2:0.

Tym razem Lechia przystąpi do meczu pomna wrześniowej porażki w 1/32 finału Pucharu Polski. W szeregach „Lechistów” dominować powinna zatem sportowa złość… Tym bardziej, że fotel lidera (przynajmniej do rozstrzygnięcia pozostałych spotkań) jest na wyciągnięcie ręki.

Powróćmy do historycznej analizy… Po raz pierwszy Lechia mierzyła się z krakowską Wisłą w 1949 roku. Początki rywalizacji z tym rywalem nie były dla gdańszczan usłane różami. W owym sezonie zespół z grodu Kraka dwukrotnie bił gdańszczan – 5:1 oraz 4:0.

W sumie między tymi rywalami dochodziło do ligowych batalii 60 razy. Gdańszczanie wznosili ręce w geście triumfu 19 razy, Wisła zaś 26. Do podziału punktów dochodziło zaś 15-krotnie. Przez wzgląd na wymienione już statystyki, także bilans bramek układa się na korzyść przyjezdnych. „Biała Gwiazda” trafiała do sieci 93 razy, przy 63 golach Lechii Gdańsk.

Mamy nadzieję, że w piątkowy wieczór Biało-Zieloni pomniejszą historyczne straty do rywala i postarają się o rozszerzenie zwycięskiej serii do czterech wygranych z rzędu.